Seria urazów i obniżona frekwencja na treningach powodują, że sytuacja w klubie zaczyna wymykać się spod kontroli. Zamiast deklarowanego pościgu o awans i niwelowania strat do Pomorzanina Toruń, bydgoszczanie gubią punkty ze słabszymi rywalami. Dwie domowe porażki (z Promieniem Kowalewo Pomorskie i Pomorzaninem Serock - przyp. red.) mocno pokrzyżowały plany drużyny. - Nikt nie lubi przegrywać. Jestem rozgoryczony, gdyż kontuzje i obowiązki służbowe mnożą się, a cierpi na tym zespół - tłumaczy Maciej Karabasz, trener Polonii/Ostromecko.
Kierownik... trenerem
W Polonii wszyscy dmuchają i chuchają na piłkarzy. W trosce o ich zdrowie, kilku z nich nie jest branych pod uwagę do gry w środowym spotkaniu półfinału Pucharu Polski przeciwko Lechowi DIM Rypin. W Bydgoszczy zostają m.in. Robert Sawicki czy Michał Baran. - Musimy oszczędzać siły na ważny mecz wyjazdowy z Olimpią II. Dopóki szanse awansu są zachowane, to musimy je wykorzystać.
Do Rypina nie pojedzie także… Karabasz. - Niestety, obowiązki służbowe zmuszają mnie do pozostania na miejscu. Mój asystent Piotr Paczkowski również nie jedzie, więc najprawdopodobniej do protokołu meczowego jako trener zostanie wpisany kierownik Dariusz Piotrowski - wyjaśnia szkoleniowiec.
Puchar na drugim planie
Lech zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli III ligi, dysponując mocną kadrą z aspiracjami awansu o klasę wyżej. Rypinianie są triumfatorami okręgowego Pucharu Polski z minionego sezonu. Zawsze poważnie podchodzą do "pucharu tysiąca drużyn", więc nie powinni zlekceważyć osłabionych bydgoszczan. - Priorytetem jest dla nas liga, ale jadący do Rypina zawodnicy nie odpuszczą tego spotkania. Dadzą z siebie wszystko - zapewnia Karabasz.
Początek środowego spotkania o godzinie 17:30.
Na relację na żywo ze środowych spotkań 1/2 finału Pucharu Polski na szczeblu okręgowym zapraszamy na www.Pomorska.pl! Zaczynamy od godziny 17!