Polska 2050 w Toruniu zaprezentowała swoich kandydatów. Gospodarka, aborcja i prawa sołtysów

Kandydatów z okręgu toruńskiego zaprezentował na Rynku Staromiejskim w Toruniu Marcin Skonieczka (45 lat, wójt Płużnicy), któremu na koalicyjnej liście przypadła druga pozycja, po Zbigniewie Sosnowskim z PSL.

- Każda z partii koalicyjnych prowadzi swoje działania kampanijne w ramach naszej koalicji, natomiast nie jesteśmy jednym ciałem - zaznaczył Marcin Skonieczka.

Mamy wspólne postulaty, ale różnimy się w pewnym kwestiach. Taką różnicą w naszym województwie jest start jednej z posłanek. My w regionie byliśmy przeciwko temu, aby ta pani znalazła się na liście PSL. Nie wyobrażamy sobie, żeby po takim naszym stanowisku stawać na wspólnej konferencji z osobą, z którą się nie zgadzamy.

Dopytywany przez dziennikarzy, Skonieczka przyznał, że działaczy Polski 2050 i PSL-u podzieliła kwestia startu z list Trzeciej Drogi obecnej poseł Iwony Michałek, która dwukrotnie zdobywała mandat z list Zjednoczonej Prawicy i dopiero w 2017 roku rozstała się z tą formacją (wraz z odejście z rządu Jarosława Gowina).

"Obciążeniem" nazwała kandydowanie Iwony Michałek również Beata Gurbin (43 lata, emerytka policyjna z Grudziądza), trzecia na liście. Gurbin zaznaczyłam że "czyste serca Polski 2050" nie chcą "stawać z tą panią w jednym szeregu. (…) To jest decyzja PSL-u. "Szanujemy oczywiście panią Michałek jako człowieka, ale nikt z nas nie ma przyjemności stawania z nią tutaj razem. Przepraszam, ale tak jest".

Na pytanie o kandydaturę Tomasza Lenza, który reprezentować będzie pakt senacki, Marcin Skonieczka nie krył braku zadowolenia: "Nie jest tajemnica, że wspieraliśmy kandydaturę pana Termińskiego. To przedsiębiorca z Torunia. Pakt senacki to jednak kompromis. Żadna ze stron nie jest w 100 procentach zadowolona z tego, jak to się wszystko potoczyło, bo odpadło w kraju dużo naszych dobrych, cennych kandydatów".

Beata Gurbin ogłosiła, że w Sejmie ma zamiar walczyć m.in. o prawa kobiet, przedstawiając się jako zwolenniczka jako swobodnego wyboru w dziedzinie aborcji: "Chciałabym reprezentować kobiety, bo uważam, że przez 8 lat rządów PiS to właśnie kobiety zostały najbardziej uciemiężone".

Są zakusy niektórych partii, żeby z Unii Europejskiej wyjść. "Jesteśmy gwarantem tego, będziemy tego pilnować, żeby Polska była jeszcze bardziej związana z Unia Europejską".

O postulacie "samodecydowania" kobiet mówił również Sebastian Sadziński (nr 5, przedsiębiorca z Włocławka). "Kobiety pokrzywdzone przez prawo zabraniające świadomej aborcji" chciałaby reprezentować również Katarzyna Płonka, liderka Polski 2050 w powiecie aleksandrowskim.

Większość kandydatów deklarowała chęć wprowadzenia zmian w dziedzinie gospodarki, nie brakowało jednak szczegółowych pomysłów. Arkadiusz Jąkalski (46 lat, sołtys w sołectwie Sadłóg) zapowiedział zaangażowanie w sprawy rolnictwa i walkę o prawa sołtysów - "grupę fantastycznych ludzi, którzy często traktowani są jako narzędzie w rękach gmin". Z kolei Mariusz Bluj chciałby zająć się w Sejmie bezpieczeństwem na wodach "Dochodzi do takich sytuacji, że osoby które wypożyczają sprzęt nie posiadają kart pływackich. (…) Będę dążył do tego, aby dzieci uczyły się pływać".

• 2 Marcin Skonieczka,
• 3 Beata Gurbin,
• 5 Sebastian Sadziński,
• 7 Agnieszka Oczkowska,
• 9 Rafał Amlicki,
• 11 Adam Błędowski,
• 13 Arkadiusz Jąkalski,
• 15 Karolina Rucińska,
• 17 Dariusz Grabas,
• 19 Małgorzata Leźnicka,
• 21 Mariusz Bluj,
• 23 Katarzyna Płonka,
• 25 Grzegorz Dawidowicz.