https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polska - Estonia 78:82. Fantastyczny doping w Hali Mistrzów nie pomógł. Tak kibicowaliście polskim koszykarzom!

Joachim Przybył
Polska - Estonia w Hali Mistrzów we Włocławku (21.11.2024)
Polska - Estonia w Hali Mistrzów we Włocławku (21.11.2024) Oliwia Nowak
Polska wciąż bez zwycięstwa w kwalifikacjach Eurobasketu 2025. We Włocławku przegrywamy z osłabioną Estonią po fatalnie rozegranej końcówce. Jedno jest pewne: kibice w Hali Mistrzów spisali się fantastycznie.

Polska - Estonia 78:82 (18:19, 22:19, 13:19, 25:25)

Polska: Ponitka 23 (1), Balcerowski 15, Sokołowski 10, Michalak 10, Zyskowski 0 oraz Schenk 8 (2), Petrasek 7 (1), Dziewa 2, Żołnierewicz 2, Gielo 1, Pluta 0, Nizioł 0.

Estonia: Tass 19, Joesaar 15 (1), Kullamae 13 (1), Konontsuk 11 (2), Vene 5 (1) oraz Suurorg 13 (2), Treier 4 (1), Riismaa 2, Kuuba 0, Hermet 0

Polacy bardzo chcieli wygrać pierwszy mecz kwalifikacji, choć jako współgospodarz Eurobasketu 2025 udział w turnieju ma zapewniony. Estonia przyjechała do Włocławka po dwóch zwycięstwach (m.in. z Litwą u siebie), ale bez trzech podstawowych graczy.

To jednak goście zagrali początkowo skuteczniej, do kosza trafiali Kasper Suurorg i Mathias Tass, Estonia miała blisko 60 procent z gry w 1. kwarcie. Natomiast Polacy we własnej hali w tym czasie trafili zaledwie 5 z 20 rzutów i w zasadzie jedynie Aleksander Balcerowski był naszą odpowiedzią. Nasz podkoszowy wspólnie z Mateuszem Ponitką zdobyli w sumie 28 z 40 punktów całego zespołu.

To dzięki nim Polska tuż przed przerwą pierwszy raz objęła prowadzenie. I to mimo tego, że z gry Biało-Czerwoni mieli skuteczność poniżej 30 procent, a ratowali się w ofensywie wymuszanymi faulami i rzutami wolnymi (19/22).

Po przerwie rywala nie dali się jednak zgubić i szybko nie tylko odrobili niewielkie straty, ale i odzyskali prowadzenie. Świetny w barwach Estonii był Mathias Tass, który w dwóch pierwszych meczach kwalifikacji uzbierał w sumie 5 punktów. Niesamowicie mocno wspierani przez kibiców w Hali Mistrzów Polacy nie byli w stanie złamać młodej drużyny Estonii, choć po przerwie dwójkę liderów wsparł Michał Michalak.

Wszystko rozstrzygnęło się w końcówce. W 36. minucie z dystansu trafił Jakub Schenk i było 70:68, ale dwie minuty później odpowiedział tym samym doskonale znany we Włocławku Janari Joesaar (72:73). Jeszcze raz prowadziliśmy po wsadzie Sokołowskiego, ale na 9 sekund przed końcem kluczowy rzut za 3 trafił Kaspar Treier (jego pierwsze trafienie z gry).

Drugi mecz z Estonią rozegrany w niedzielę o godz. 17.00 w Tallinie.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska