Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier Toruń męczył się, ale wygrał z Polpharmą Starogard. 6-0!

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Polski Cukier wyższość nad Polpharmą pokazał w ostatniej, najważniejszej kwarcie.
Polski Cukier wyższość nad Polpharmą pokazał w ostatniej, najważniejszej kwarcie. Sławomir Kowalski
To był najtrudniejszy mecz z dotychczasowych Twardych Pierników. Mocną obronę Polpharmy udało się złamać dopiero w ostatniej kwarcie serią trafień z dystansu.

Polski Cukier Toruń - Polpharma Starogard Gdański 86:78 (18:12, 18:19, 21:25, 29:22)
POLSKI CUKIER: Trotter 17 (2), 4 as., Wiśniewski 14 (1), 6 as., Skifić 12 (1), 7 zb., B. Diduszko 5, Sanduł 0 oraz Weaver 13 (1), Sulima 11, Śnieg 8, Perka 6 (1).
POLPHARMA: Sajus 16, 10 zb., Hicks 13 (3), Paliukenas 8 (2), Ł. Diduszko 7, 8 zb. Flieger 6, 6 as. oraz Miles 18 (1), Schenk 6, 4 as., Mirković 2, Michałek 2, Davis 0.

Torunianie zaczęli świetnie w obronie, ale bardzo źle w ataku. Polpharma nie była w stanie wykreować sobie pozycji rzutowych (w inauguracyjnej części 30 proc. z gry i 5 strat), ale my na pierwsze trafienie z gry czekaliśmy ponad 2,5 minuty. Gospodarze w 1. kwarcie nie mogli znaleźć rytmu gry i trener Winnicki szybko zdecydował się na zmiany. Dopiero piątka z Tomaszem Śniegiem, Aleksem Perką i Krzysztofa Sulimą wykreowała większą przewagę (18:9).

W 2. kwarcie było już 24:12, ale rozgrzał się w ataku Anthony Miles. Goście zaczęli także lepiej bronić, co skończyło się kilkoma nieudanymi akcjami Polskiego Cukru. Brakowało egzekucji z dystansu, torunianie nie imponowali już tak błyskawicznymi przejściami z obrony do ataku, w kontrach zdarzały się bardzo proste błędy, jak nadepnięcie bocznej linii.

Po serii 0:7 Winnicki musiał zdecydował się na przerwę na żądanie. Niewiele to dało i gospodarze zaliczyli równe 4 minuty bez punktu (24:21). Niemoc przełamał dopiero Kyle Weaver, który popisał się ładną akcją indywidualną, a potem trafił z dystansu. Mecz był jednak brzydki, obie drużyny więcej punktów zdobywały po faulach i wolnych niż po ładnych akcjach.

To pasowało Polpharmie, która powoli odrabiała straty (33:29 w 19. min). Gościom pomagała także przewaga pod tablicami, zwłaszcza ofensywnych zbiórek notowali sporo na koncie (7 pkt drugiej szansy).

Wydawało się, że gorzej już nie będzie. A jednak. Po przerwie Polpharma wyrównała po "trójce" Jakuba Schenka w 22. min. To goście bronili dużo lepiej, a Polski Cukier grał przede wszystkim za wolno. Głównie z tego powodu, że młody rozgrywający wraz z Marcinem Fliegerem cały czas mocno naciskali na rozgrywających Polskiego Cukru.

Straty, bezradność w ataku i w końcu techniczny dla Sulimy za dyskusje z sędziami - to był obraz lidera w 3. kwarcie. Gospodarze bardzo szybko przekroczyli limit fauli, co tylko ułatwiło zadanie Polpharmie. W tym całym bałaganie przyzwoita była jedynie defensywa i dzięki niej Polski Cukier utrzymał się w grze (goście prowadzili najwyżej 52:50 po dwóch rzutach z dystansu Hicksa).

W ostatniej kwarcie niemoc z dystansu (3/15 do tej pory) przełamał Trotter (63:60).Torunianie odzyskali w samą porę skuteczność za 3. Po chwili trafił w kontrze Wiśniewski (68:64), a w 36. minucie po najlepszej akcji drużyny w całym meczu Skifić 74:66.

To były decydujące chwile w tym meczu, ale w ostatniej minucie Polski Cukier przypomniał sobie swoje gorsze oblicze. Przy przewadze 13-punktowej nie trafili spod kosza Sulima i Skifić, Polpharma w trzech akcjach szybko punktowała i na 37 sek. przed końcem było tylko 84:78.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska