Polpharma Starogard Gdański - Polski Cukier Toruń 90:73 (26:14, 19:18, 28:18, 17:23)
Polpharma: Miles 27 (3), 8 zb., Sajus 17, Flieger 15 (2), Mirković 15 (1), Ł. Diduszko 7 (1) oraz Paliukenas 5 (1), Poznański 2, Schenk 2, Davis 0.
Polski Cukier: Weaver 16, 5 as., Wiśniewski 15 (1), Sulima 11, Trotter 13 (1), Skifić 6 oraz Śnieg 8, Diduszko 4, Perka 0, Michalski 0, Sanduł 0.
Zaczęło się nawet nieźle. Pierwsze minuty były wyrównane i w 7. minucie mieliśmy remis 12:12. Od tego momentu rozpoczęła się ofensywa gospodarzy, którzy zaliczyli serię 12 punktów. Rekordowa przewaga w 1. połowie wyniosła aż 18 punktów - 42:24 w 18 minucie. Polpharma aż 12 punktów zdobyła po szybkich atakach.
Polski Cukier nie po raz pierwszy w sezonie miał problemy z defensywą na dystansie. Gospodarze trafili 7 z 14 rzutów za 3 do przerwy, sami torunianie przestrzelili wszystkie sześć swoich prób.
Nie do zatrzymania był Anthony Miles (13 pkt) wspomagany przez Marcina Fliegera i Urosa Mirkovicia. W toruńskim zespole próbowali się odgryzać głównie Obie Trotter i Kyle Weaver, ale nieobecnych była większość krajowych graczy, zwłaszcza brakowało punktów Łukasza Wiśniewskiego i Bartosza Diduszki. Cała drużyna zaliczyła aż 11 strat w 1. połowie.
Na pierwszej połowie mecz się w zasadzie zakończył. To już nie pierwsza sytuacja w sezonie, gdy Twarde Pierniki nie są w stanie zareagować na przewagę rywala. Brakowało przede wszystkim argumentów w defensywie, Miles, a także po przerwie środkowy Martynas Sajus, robili co chcieli. Na początku ostatniej kwarty przewaga Polpharmy sięgnęła 25 punktów.
Na nic zdał się zryw w ostatniej kwarcie. W 36. minucie po trafieniu Łukasza Wiśniewskiego (wszystkie swoje punkty zdobył w ostatniej kwarcie) dystans wynosił tylko 11 punktów, a w 39. minucie zaledwie 9, ale pogoń była spóźniona. W końcówce gości pogrążyli kolejnymi trafieniami Miles i Flieger.