Polski Cukier Toruń rozpoczyna ligę zwycięstwem! To nie był łatwy mecz

Trefl Sopot - Polski Cukier Toruń 72:76 (20:20, 14:23, 24:14, 14:19)
TREFL: Taylor 20 (5), Ł. Kolenda 14 (2), 5 as., M. Kolenda 9 (1), Kulka 2, Stefański 0 oraz Leończyk 14, 13 zb., 7 as., Motylewski 5, Śmigielski 4, Jeszke 4.
POLSKI CUKIER: Cel 17 (1), 10 zb., Gruszecki 10 (1), Lowery 9 (1), 9 as., Wiśniewski 6, Mbodj 5, 5 bl. oraz Śnieg 13, 6 zb., Karnowski 12, Sulima 4, Perka 0.

To miał być trudny egzamin dla Twardych Pierników. Po europejskim maratonie nie było wiele czasu na odpoczynek, w piątek drużyna wróciła z Niemiec, a już w niedzielę musiała stawić się w Sopocie.

Wzmocniony Trefl liczył na zwycięstwo. Gospodarzom nie pomagały poważne osłabienia: nie zagrali rozgrywający Ian Baker i środkowy Milan Milovanovic. To nasz zespół od początku dyktował warunki gry. Torunianie byli bezbłędni w pierwszych akcjach i prowadzili 15:8 w 5. min.

Kolejne minuty należały do Vernona Taylora, który zdobył 13 pkt do przerwy, a po jego akcji Trefl objął nawet prowadzenie 22:20. Amerykanin w końcu musiał usiąść na ławce, a bez niego Trefl miał mniej argumentów i Polski Cukier odpowiedział serią 11:0. Świetnie zespołem dyrygował Lowery (5 asyst do przerwy), pewnie punktowali Cel (9 pkt) i Gruszecki (10).

Torunianie prowadziliby wyżej, ale nie potrafili wykorzystać przewagi fizycznej pod koszem. Mbodj i Karnowski kiepsko radzili sobie z Leończykiem, któremu niewiele zabrakło do triple-double. Dlatego w 3. kwarcie znowu zaczęło być emocjonująco: "trójka" Taylora, kolejna akcja Leończyka i 47:49. To była fatalna kwarta Twardych Pierników i przed ostatnią to Trefl prowadził punktem.

Wtedy jednak Polski Cukier wykorzystał siłę Karnowskiego (8 pkt w tej kwarcie), trafiał także Śnieg (6 wolnych z rzędu). Było 71:66, ale po raz piąty za 3 przymierzył Taylor. W ostatniej akcji Trefla swoim piątym blokiem popisał się Mbodj.