Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier z kolejnym zwycięstwem. Glenn Cosey z rekordem

(jp)
Polski Cukier Toruń - Start Lublin
Polski Cukier Toruń - Start Lublin SłAwomir Kowalski / Polska Press
Mimo sporych kłopotów w obronie PolskiCukier Toruń ograł TBV Start Lublin. To czwarte z rzędu zwycięstwo Twardych Pierników.

Polski Cukier Toruń - TBV Start Lublin 98:84 (23:27, 27:14, 22:26, 26:17)
POLSKI CUKIER: Cosey 26 (2), 7 as., Gruszecki 18 (2), Wiśniewski 16 (1), Cel 11 (1), Mbodj 13 oraz Sulima 7, Diduszko 5, Śnieg 2.
TBV START: Washington 21 (2), 7 as., Lewis 14 (2), Mirković 10, Dziemba 6, Szymański 4 praz Dutkiewicz 16 (2), Gospodarek 5 (1), Czerlonko 5, Ciechociński 2.

Trener Dejan Mihevc postawił w wyjściowej piątce na Cheikha Mbodja. Jeżeli byłała to zagrywka, która miał wzmocnić psychicznie Senegalczyka, to okazała się skuteczna. Środkowy rozpoczął mecz z dużym animuszem, od razu popisał się dwiema ładnymi akcjami.

W obronie torunianie mieli koncentrować się na duecie Chavaughn Lewis - James Washington, ale kiepsko to wychodziło. Obwodowi TBV Start w 1. kwarcie zdobyli 19 punktów, a cały zespół z Lublina miał 50 procent z gry.

Problemem była również nerwowość w ofensywie, która zresztą udzieliła się trenerowi Mihevcowi (techniczne w 1. kwarcie). Po serii nieudanych akcji i wolnych gości było 9:13. Lublinianie zaczęli zaskakująco mocno i dobrze w obronie, zwłaszcza przeciwko Glennowi Coseyowi, który nie miał pozycji do rzutów.

Podczas pierwszej przerwy MIhevc poprawił szyki w obronie, a luki załatali zwłaszcza Tomasz Śnieg i Bartosz Diduszko. Gra Twardych Pierników od razu nabrała wyrazu i rozmachu. W 13. minucie Polski Cukier odzyskał prowadzenie (33:31).

Maksymalnie przed przerwą było to 9 punków. Mogło być więcej, ale brakowało gospodarzom skuteczności z dystansu (2/8).
Po przerwie znowu zabrakło w ekipie Polskiego Cukru koncentracji. Proste błędy, straty, a co gorsza - fatalna gra pod własną tablicą stwarzały kolejne okazje gościom. Marcin Dutkiewicz dwa razy przymierzył z dystansu i przewaga w połowie kwarty stopniała do 2 punktów.

Zniknęła gdzieś defensywa, a w 3. kwarcie lublinanie notowali jedną za drugą zbiórkę w ataku (w sumie 12). Dobrze, że skuteczność odzyskał Cosey, bo mogło być źle z Twardymi Piernikami. Amerykanina wyraźnie pobudziła rywalizacja z Lewisem (poprawił swój punktowy rekord sezonu) i po każdej udanej akcji coś tam pokrzykiwał do rywala. Zresztą w 18 minucie wymusił 4 faul lidera TBV Startu i ten musiał usiąść na ławce.

Polski Cukier w kłopotach może oprzeć się na indywidualnościach. Drugą był Karol Gruszecki. Po jego "trójce" w 28. minucie dystans był znowu bezpieczny (70:61).

W ostatniej kwarcie nie brakowało emocji. Start - już bez Lewisa i kontuzjowanego Mariusza Dziemby - nie poddawał się. Jeszcze w 37. minucie Polski Cukier wygrywał tylko 5 punktami. Gdy jednak trzeba było, to torunianie przyspieszyli i w końcówce nie pozwoli gościom na niespodziankę.

Sportowe Podsumowanie Weekendu - 11/12.11.2017

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska