Pyta o to Czytelniczka z Jeżewa. - Byłam jedną z ostatnich podopiecznych ośrodka pomocy społecznej w Jeżewie, która w minionym tygodniu odbierała darmową żywność - opowiada kobieta. - Paczka była bardzo skromna: litr oleju, kilogram mąki i dwa opakowania makaronu. Dlatego zainteresowały mnie pełne kartony, które stały jeszcze w urzędzie i nie zostały rozdzielone między ubogich. Chciałabym wiedzieć, co stanie się z tą żywnością? Czy poczeka do następnej akcji, czy trafi do domów urzędników?
- Na pewno nie trafi do naszych domów - zapewnia Teresa Dittmann z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jeżewie, która odpowiada za rozdział żywności. - Rzadko kiedy zostaje coś do kolejnej akcji. Raczej brakuje nam towaru dla wszystkich potrzebujących.
Potrzeby rosną
Według pani Dittmann, ich liczba rośnie. - Na początku roku było to około 250 rodzin, teraz jest ich ponad 300 - zaznacza. - Zdarza się, że mamy większe potrzeby niż możliwości i tak było ostatnio. Musieliśmy podzielić 700 butelek oleju między około 1000 osób.
Przeczytaj też: Podarujmy pluszaki maluchom chorującym na raka!
Ale nie zawsze tak jest. - Raz dostaliśmy 15 ton darów, całego tira! - podkreśla Teresa Dittmann. - To, ile żywności dotrze doJeżewa, zależy od Caritasu, bo to on wspiera naszych podopiecznych. Nigdy nie mamy wpływu na ilość i rodzaj produktów, ale zdarza się, że jest ich więcej i wtedy trzymamy je do kolejnego transportu, a potem rozdajemy wszystko, co zostało.
Czytaj e-wydanie »