Latem 2019 roku na plaży miejskiej do użytku oddano nowo pobudowane pomosty: szersze, większe, z drewnianą platformą, Zostały osadzone na stabilnych słupach wbitych na kilka metrów w dno Jeziora Sępoleńskiego. Poprzednie pomosty były bardzo wąskie, powyginane i zniszczone. Zimy i okres intensywnej eksploatacji powodował, że już nie dało się ich wypoziomować. Oprócz tego, powstała także wieża do skoków do wody, zamontowano barierki zabezpieczające i stanowisko dla ratowników wodnych. Inwestycję za pół miliona złotych wykonał Zakład Transportu i Usług w Sępólnie.
Tak wyglądają dziś pomosty na sępoleńskiej plaży
Po czterech latach poszycie pomostów nadaje się do wymiany. Deski mają wyszczerbienia, wykruszenia, dziury, niektóre na brzegach są wręcz połamane. Na ich fatalny stan zwrócił uwagę radny Leszek Kąkol.
- Dlaczego po czterech latach trzeba wymieniać deski na pomostach? Dlaczego są w tak kiepskim stanie? Molo trzeba było wymienić po kilkunastu latach. Czy nie lepiej zainwestować w dobre drewno i zrobić to raz, a porządnie? – pytał na sesji radny Leszek Kąkol.
Prezes Zakładu Transportu i Usług w Sępólnie rozkłada ręce i przyznaje, że nie wie, dlaczego tak się dzieje, ale w ramach udzielonej gwarancji spółka wymienia zniszczone deski. Na pomostach widać już, że gdzieniegdzie pojawiły się nowe. Obiekt, nawet taki połatany, nie wygląda dobrze.
Zobacz też: „Radny Dolny kłamie!” - stwierdził na sesji sołtys Włościborza. Poszło o drogę
- Drewno to materiał, który nie jest trwały. Materiał był specjalnie wybierany na te warunki. Był wysuszony, impregnowany, zabezpieczony. Na molo mamy modrzew, na pomostach jest wiąz. Dlaczego tak się dzieje, nie wiem – mówi prezes Grzegorz Gliński.
Jak dodał, jeżeli niszczenie desek będzie postępować, być może ZTiU zbada próbkę drewna i przeanalizuje ją.
Zobacz na zdjęciach, jak wyglądają pomosty na sępoleńskiej plaży:
