https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ponad 660 osób sprzeciwia się zrównaniu z ziemią dworca Toruń Północny

Grzegorz Olkowski
Budynek Dworca Północnego przy Szosie Chełmińskiej, pochodzący z 1910 r., jest w fatalnym stanie technicznym. Według społeczników można go odnowić bez udziału publicznych pieniędzy.
Budynek Dworca Północnego przy Szosie Chełmińskiej, pochodzący z 1910 r., jest w fatalnym stanie technicznym. Według społeczników można go odnowić bez udziału publicznych pieniędzy. Grzegorz Olkowski
Kilka dni temu na jaw wyszły plany Polskich Kolei Państwowych związane z dworcem Toruń Północny. Okazało się, że stacja, która powstała w 1910 r. może zostać zrównana z ziemią.

Dworzec Toruń Północny i budynek przyległy są w bardzo złym stanie technicznym" - czytamy w komunikacie PKP SA. "Obiekty są zbędne z punktu widzenia funkcjonowania spółki PKP SA Nie było też zainteresowania rynku ich komercyjnym zagospodarowaniem ani chęci przejęcia budynków przez władze lokalne. W związku z powyższym podjęliśmy decyzję o likwidacji tych nieruchomości".

Na reakcję torunian nie trzeba było długo czekać. W obronę Torunia Północnego zaangażowało się stowarzyszenie Inicjatywa Młodych. Na swoim profilu na Facebooku organizacja utworzyła wydarzenie pod hasłem "Bronimy Dworca Północnego w Toruniu". Do wczoraj akcję poparło już ponad 660 osób. Są wśród nich nie tylko społeczniczy, ale także toruńscy radni, artyści czy wykładowcy z uniwersytetu.

Czytaj: Otoczenie stacji Toruń Miasto pięknieje,

Inicjatywa Młodych, jak i uczestnicy akcji, mają wiele pomysłów, jakie funkcje mógłby spełniać budynek dworca Toruń Północny. - W budynku są dwie duże sale - mówi Krzysztof Duda z Inicjatywy Młodych, który koordynuje obronę dworca. - W części obiektu można by zrobić powierzchnie biurowe dla organizacji pozarządowych, a w pozostałej - inicjatywy z myślą o mieszkańcach. To może być np. świetlica czy społeczny dom kultury podobny do tego, który działa na Bydgoskim Przedmieściu.

Kolejnym z pomysłów jest np. utworzenie muzeum Chełmińskiego Przedmieścia lub też ściągnięcie zabytkowej lokomotywy z dworca Toruń Kluczyki. - Pojawiły się propozycje otwarcia minigalerii - mówi Duda. - Mieszkańcy zaproponowali również przywrócenie ruchu kolejowego z Torunia Północnego w kierunku Barbarki. To mogłaby być nawet napędzana ręcznie drezyna.

Ale żeby te pomysły torunian mogły zostać zrealizowane, kolejarze muszą odstąpić od swoich planów rozbiórki stacji. - Nie musimy angażować miejskich pieniędzy - potrzebujemy interwencji urzędu miasta od strony prawnej - zauważa Duda. - Tylko samorząd może bowiem przejąć od kolejarzy ten budynek za darmo.
W jaki sposób można by zatem przeprowadzić remont tego obiektu, nie angażując publicznych pieniędzy? - Można go odnowić, np. dzięki współpracy z biznesem - odpowiada koordynator akcji. - To może być np. wolontariat pracowniczy. Koszty remontu szacujemy na ok. 100 tys. zł. Możemy je zniwelować, angażując przedsiębiorstwa lokalne lub ogólnopolskie na zasadzie: jedni dadzą na trochę drewna, inni wykonawstwo i dach można zrobić nie za 15 tys., a za 5 tys. zł.

Trudno jednak w tej chwili oszacować dokładne koszty takich prac. Toruń Północny jest bowiem w fatalnym stanie technicznym. Część mieszkańców krytycznie ocena plany odnowy obiektu. "Jaki sens ma bronienie meliny bezdomnych i gówniarzy?" - pyta jedna z internautek na Facebooku. "Dawno powinni to zburzyć, bo strach obok przechodzić, czasem nawet w dzień".

Co na to toruński magistrat? - Nikt nam nigdy nie proponował kupna dworca Toruń Północny - mówi Aleksandra Iżyc-ka, rzeczniczka prasowa prezydenta Torunia. - Do tej pory nie było w tej sprawie żadnych rozmów z Polskimi Kolejami Państwowymi. Nie mamy w planach nabywania kolejnych nieruchomości od kolejarzy. Na razie rewitalizujemy otoczenie Dworca Miasto oraz budynki na Dworcu Głównym. W przypadku dworca Toruń Północny nie mamy takich planów.

Inicjatorzy akcji pod hasłem "Bronimy Dworca Północnego w Toruniu" jednak nie rezygnują. W najbliższy wtorek zamierzają spotkać się prezydentem Torunia Michałem Zaleskim oraz przedstawić mu swoje postulaty, a także pomysły mieszkańców Torunia zawiązane z Dworcem Północnym. O efektach tych rozmów napiszemy w środowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Piotr

Zburzmy to w czynie społecznym.

A
AlN
Trzymam za slowo ze nie pojdziecie po miejskie pieniadze na remont tej rudery... Trzeba to zburzyc zeby menele nie chodzili...
a
aaa

Zburzyć te ruderę. Teraz się obudzili, a mieli na to 100 lat....

j
joachim-z łysym
W dniu 02.07.2015 o 09:15, Gość napisał:

I bardzo dobrze. Dość starych niepotrzebnych ruder!

 

Właściwie cała tzw. starówka to jedna rudera, z architektonicznym układem ulic wpisanym na listę UNESCO.

Ok. 90 % miasta to blokowiska.

G
Gość

Była Bydgoszcz, ale widać wiedza historyczna Jan2 kończy się na zaborach.

 

 

 

 

J
Jan2

Był Bromberg. Bydgoszczy /Bydgoszczu/ nie było.

J
Jan2

Do "mc".

Czytaj ze zrozumieniem.

Przynajmniej staraj się zrozumieć albo o wyjaśnienie poproś mamę.

Napisałem  ...Bydgoszczy nie było na mapie"...

A była?

Poszukaj jakąkolwiek mapę  sprzed roku 1910  na którym była.

Był pruski Bromberg.

E
Eryk

no no - w Toruniu  Zaleski z Romaniszyn martwi się tylko o gotyk i pierniczki żeby smakowały,

wszystko inne to dla nich rudera i najlepiej zostawić bez nadzoru albo udawać źe jest nadzór licząc że się zawali albo spali i będzie po kłopocie a deweloperka dokończy sprawę. W ostatich latach było tak np z: budynkiem sztabu przy Chłopickiego, szwalnią mundurów przy Bema, wozownią przy ul Jakuba, dworcem autobusowym, kilkunastoma budynkami na Chełmińskim Przedmieściu, budynkami po Tormięsie. Dewastacji uległo też wiele obiektów Twierdzy Toruń, a w kolejce do zniszczenia czeka jeszcze kilkadziesiąt budynków na Jakubskim i Rudaku min drewniane kasyno wojskowe. Nie ma co mydlić oczu - w piernikowym miasteczku dla przyszłych pokoleń zostanie tylko trochę obiektów na starówce oraz pastelowo srebrna deweloperka - czyli tzw wafle z kremem orzechowym lub kakaowym, no i oczywiście śliczne galerie i hale.

m
mc
W dniu 02.07.2015 o 09:44, Jan2 napisał:

Ze jest to  rudera, zgoda.Ale jest zabytkiem i to z czasów gdy np. Bydgoszczy nie było na mapie,

 

W 1910 roku Bydgoszcz nie tylko była na mapie, ale była na niej 2x większa od Torunia

m
mc
W dniu 02.07.2015 o 09:44, Jan2 napisał:

Ze jest to  rudera, zgoda.Ale jest zabytkiem i to z czasów gdy np. Bydgoszczy nie było na mapie,

 

W 1910 roku Bydgoszcz nie tylko była na mapie, ale była na niej 2x większa od Torunia

J
Jan
W dniu 02.07.2015 o 09:44, Jan2 napisał:

Ze jest to  rudera, zgoda.Ale jest zabytkiem i to z czasów gdy np. Bydgoszczy nie było na mapie,zresztą jej tez jeszcze nie było.Warto ten dworzec uratować a wewnątrz zrobić np. izbę stosunków  toruńsko-bydgoskiej.Wszak jedna z tras kolejowych prowadziła w kierunku obecnej Bydgoszczy.

Gwoli informacji w 1910 roku Bydgoszcz była na mapie od lekko licząc 5 wieków. Skoro społecznicy chcą to niech sobie kupią tę ruderę, PKP wystawiało na sprzedaż różne nieruchomości, podejrzewam, że tę ruderę także, a jeśli chce ją wyburzyć tym radośniej ją sprzeda.

Osobiście nie jestem przekonany, że to dobre miejsce na burdel, no ale bywalcem nie jestem, może przedmówca wie więcej o potrzebach okolicznej ludności i ma większe doświadczenie w temacie stosunków w izbach.

J
Jan2

Ze jest to  rudera, zgoda.

Ale jest zabytkiem i to z czasów gdy np. Bydgoszczy nie było na mapie,

zresztą jej tez jeszcze nie było.

Warto ten dworzec uratować a wewnątrz zrobić np. izbę stosunków  toruńsko-bydgoskiej.

Wszak jedna z tras kolejowych prowadziła w kierunku obecnej Bydgoszczy.

s
sdf

jakie miasto taki dworzec i poparcie...666 osób.....

G
Gość

I bardzo dobrze. Dość starych niepotrzebnych ruder!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska