Z tego dla miasta będzie 1 mln 179 tys. zł, a ok. 400 tys. zł dla gminy Chojnice, która też ma udziały w tym lokalu (miasto - 73 proc., gmina - 22 proc.)
Teraz miasto wypowie umowę dotychczasowemu dzierżawcy od 1 listopada i po trzech miesiącach może dojść do zawarcia notarialnej umowy z nowym właścicielem. To dobra wiadomość, ale na dochody trzeba będzie poczekać do nowego roku.
ZOBACZ: Tyle zarabiają Polacy za granicą [STAWKI]
I zgodnie z planami w tym miejscu może działać jedynie apteka. A w mieście jest ich dużo, ba, w tej części Chojnic są co krok, więc konkurencja będzie wielka.
- Dowiedziałem się, że nowi właściciele tego się nie boją i zamierzają wyjść z dobrą ofertą dla klientów - mówi burmistrz Arseniusz Finster.
Spółka z Sopotu była jedyną firmą, która złożyła ofertę na ten przetarg.
Dochody z majątku wciąż są piętą achillesową samorządu, więc wynik tego przetargu to balsam dla burmistrza, który wciąż obmyśla sposoby, jak uniknąć batów za niezrealizowanie planu. Na szczęście może też liczyć na kolejne transakcje z dawnymi działkowiczami na „Metalowcu”, niedawno kolejna transza działek została wypuszczona na przetarg. Jak wynika z dotychczasowej praktyki, działki mają wzięcie i ludzie chcą je kupować. Być może dopinguje ich też fakt, że za „Metalowcem” ma powstać kolejne osiedle, a wtedy ceny działek pójdą w górę...
