Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porozumiewamy się muzyką

Lidia Skrzyniecka
fot. Lidianadesłane
Rozmowa z Pawkiem (Pawłem Anusiakiem), wokalistą zespołu Redaial.

Koncert "Redaial" w Wylęgarni Rocka

- Redaial powrócił na scenę, po tym jak dołączyłeś do zespołu. Jak się poznaliście?
- To było niesamowite zrządzenie losu. Na koncercie Absurdu spotkałem naszego obecnego gitarzystę i zapytał czy bym nie chciał u nich zagrać. Na drugi dzień dostałem od niego utwór, żeby się z nim zapoznać. Wieczorem mieliśmy już pierwszą próbę. Pamiętam dokładnie, to był 26 lipca. Później zapytali czy przyjdę na kolejną i tak się zaczęło.

- Zgrać kilka osób w zespole, to trudna rzecz. Przecież każdy z Was jest indywidualistą.
- Tak, rzeczywiście. Mieliśmy do siebie wiele szczęścia. Nasza współpraca rozpoczęła się tak szybko, że sam jestem tym zaskoczony. Okazało się, że wszyscy czujemy muzykę podobnie i mamy wspólne cele.

- W takim razie koncert w Halloween w Cotton Club był Waszym pierwszym w obecnym składzie?
- Tak. To był dla nas sprawdzian. Przypominając sobie reakcje ludzi, myślę, ze się udało. Teraz przechodzę najlepszy okres życia. Między nami jest ogromna energia. Wzajemnie się podkręcamy. Rozumiemy się praktycznie bez słów.

- Czy po przerwie zmieniliście coś w Waszej muzyce?
- Na pewno gramy bardziej żywiołowo, dynamicznie, bez zbędnych smętów. Chcemy dzielić się energią. Czerpiemy z różnych twórczości. Jeżeli ktoś bardzo chce nas zaszufladkować, to może to nazwać punk rockiem.

- Wasze teksty są bardzo życiowe. Śpiewacie o tym co Was boli. Kto u Was zajmuje się pisaniem piosenek? Skąd bierzecie pomysły?
- Teksty piszemy wspólnie. A pomysły przychodzą same. Nie ma tu żadnej zasady. Często zdarza mi się to w pracy. Nucę melodię, a słowa nagle się dopasowują. Czasem jest to tylko tytuł, czasem fragment przyszłego refrenu, ale najważniejsza jest koncepcja.

- Na wspomnianym koncercie zagraliście "Parę lepszych chwil". O czym opowiada ten utwór?
- Pamiętasz historię chłopaka, który został pobity w wakacje w jednym z toruńskich klubów. W szpitalu powiedziano mu, że wszystko jest w porządku, a na drugi dzień zmarł. Ta sprawa była przyczyną do napisania tej piosenki. Muzyka, którą tworzymy, płynie z naszych emocji, z rzeczy, jakich na co dzień doświadczamy. Staramy się tworzyć utwory z przesłaniem.

- A jakie jest Wasze przesłanie?
- Wiemy, że jest beznadziejnie, ale jeżeli tylko chcemy, możemy to zmienić.

- Próby pochłaniają dużo czasu. Wiem, że do tego wszyscy się uczycie i pracujecie. Jak można pogodzić tak wiele obowiązków?
- Muzyka to nie jest obowiązek. To nasza pasja. Z resztą ja lubię być zajęty. Na wspólne granie, czas zawsze się znajdzie. Czasem Maciek dzwoni i mówi, że spotykamy się za pół godziny. Rzucam wszystko i biegnę na próbę. Często mam na 4 do pracy, a grywamy nawet do 24. Jednak po porządnej próbie mam więcej energii, niż jakbym przespał całą noc. Wielkie podziękowania dla rodziców Michała i Maćka. Bardzo nas wspierają. Mamy u nich próbownię. Przychodzą do nas, interesują się.

- Jakie masz marzenie?
- Od kiedy pamiętam, moim marzeniem było zagrać koncert. Teraz czuję się spełniony. Ale to dopiero początek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska