Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porządki w polskim Kościele, czyli Watykan potrafi, a prokuratura i sąd nie?

Roman Laudański
Roman Laudański
Watykan ukarał kolejnego duchownego>>>
Watykan ukarał kolejnego duchownego>>>Wojciech Matusik
Rozmowa z dr Pawłem Załęckim, antropologiem kultury, socjologiem

- Już piąty biskup został ukarany przez Watykan, czy papież Franciszek zirytował się tym, co dzieje się w polskim Kościele instytucjonalnym?

- To nie jest kwestia nerwów, emocji czy odreagowywania, tylko wprowadzane są dużo poważniejsze zmiany. Na razie biskupi karani są za sprawy “przeterminowane”. Już nie dało się ukrywać, przenosić księży pedofilów krzywdzących dzieci, tak by nikt tym się nie zainteresował.

- Trzeba było zrobić porządek w polskim Kościele?

- To zależy kto pyta i kto odpowiada. Ten porządek powinien być robiony 20 – 30 lat temu. W całym Kościele powszechnym zaszły zmiany związane z reagowaniem na przypadki pedofilii wśród duchownych i Kościół w Polsce nie mógł już stosować strategii ukrywania problemów w imię tego, by nie siać zgorszenia wśród wiernych. Zmienił się również społeczny odbiór Kościoła instytucjonalnego, także wśród silnie zaangażowanych w życie Kościoła wiernych. Oni również, właśnie z tych powodów, zaczęli zrywać więzi z Kościołem.

- Społeczności wielu krajów musiały zmierzyć się z przestępstwami dotyczącymi krzywdzenia dzieci przez duchownych.

- Jest to problem ogólnoświatowy. Duchowni szczebla niższego i wyższego to grupa mężczyzn przebywających stale ze sobą. W takich zamkniętych środowiskach dochodzi do nieakceptowalnych społecznie zachowań seksualnych. W przeciwieństwie do służb mundurowych, duchowni mają dostęp do dzieci. Od około 20 lat nasiliły się tendencje do ujawniania przestępstw wykorzystywania dzieci, nieletnich. W naszym kręgu kulturowym takie przestępstwa oceniane są jako wyjątkowo obrzydliwe. Coraz więcej sprawców zostało ujawnionych i ukaranych.

Przypomnę, że w Stanach Zjednoczonych niektóre diecezje zbankrutowały z powodu koniczności wypłacania zadośćuczynienia ofiarom księży pedofilów. Dochodziło tam do pozwów indywidualnych i zbiorowych. Podobne sprawy zaczęły dziać się w Holandii, Niemczech, coraz bliżej naszych granic.

Nie dotyczyły one wyłącznie Kościoła rzymskokatolickiego, ale również innych kościołów chrześcijańskich. Z pedofilią musiały zmierzyć się wspólnoty w Ameryce Środkowej i Południowej, a w którymś momencie przyszła kolej na Polskę. Nastąpiło przesilenie, posypały się skargi do Watykanu.

- W kolejce do kar jest kilku, kilkunastu następnych hierarchów, którzy ukrywali księży pedofilów. Może należało odwołać wszystkich zbiorowo?

- Jeżeli w episkopacie była to wiedza powszechna, to bym się nie zdziwił, gdyby coś takiego nastąpiło. Proszę zauważyć, że polscy hierarchowie zostali wezwani do Watykanu. Część biskupów przekonuje nas, że to wizyta standardowa, rutynowa, na dodatek opóźniona, bo raz na pięć lat odbywają się takie wizyty. Myślę, że hierarchowie tak naprawdę nie wiedzą, czy to będzie rutynowe spotkanie czy też czeka ich coś innego. Był już przypadek, kiedy cały episkopat Chile podał się do dymisji, żeby nie zostały zastosowane bardziej radykalne kary kanoniczne.

- Czy za decyzjami Watykanu powinni pójść działania polskiego wymiaru sprawiedliwości oraz państwowej komisji ds. pedofilii?

- Bez względu na decyzje Watykanu działania polskich prokuratur i sądów powinny pojawić się dużo wcześniej. Jeżeli mamy do czynienia z rozdziałem Kościoła od państwa, a jest to rozdział bardzo przyjacielski, organy ścigania każdej kolejnej władzy nie realizowały funkcji, do których były powołane, czyli do ścigania krzywdzicieli nieletnich. Czyż nie słyszeliśmy, że w jakiejś diecezji Kościół nie chciał ujawnić dokumentów? A były kraje, w których w takich sytuacjach śledczy wchodzili do tajnych kościelnych kancelarii po ukrywane dokumenty. Dlatego uważam, że organa ścigania nie zajmowały się ujawnianiem i karaniem sprawców. Tu nie chodzi, by prawo państwowe działało po decyzjach Watykanu tylko przed. Dodam, że zdarzali się hierarchowie, nawet w Polsce, którzy powiadamiali śledczych o podobnych sytuacjach. Niestety, są oni w mniejszości.

- Z jakim efektem rządzący wspierają Kościół? Głośno o odchodzeniu młodych z Kościoła, o wypisywaniu się z lekcji religii. Arcybiskup Jędraszewski ma nadzieję, że młodzi “zatęsknią i wrócą”.

- Z tego co widzimy, to arcybiskup Jędraszewski jest silnie wyalienowany z rzeczywistości, w której przyszło żyć młodzieży, wiernym. Dorośli i młodzież mają silnie ograniczony przekaz tego, co w wierze chrześcijańskiej jest radosne, ewangeliczne. Taki przekaz jest na marginesie publicznych wystąpień duchownych i biskupów. Inne tematy zajmują duchownych, co nie zachęca do bycia w Kościele. Jestem głęboko przekonany, że jeśli w lokalnym środowisku pojawi się ewangelizacyjne duszpasterstwo, to tam młodzi będą w duchowym, religijnym i emocjonalnym poruszeniu. W trwaniu i odkrywaniu wiary. Jeżeli otwarci duszpasterze w zajmujący sposób przekazywać będą religijną propozycję, to młodzi będą do niej lgnęli. Póki co, to takich duszpasterzy i sytuacji mamy stosunkowo mało. Dodam, że katechizacja w szkołach nie odniosła sukcesu.

- Proces laicyzacji przebiega w Polsce wolniej niż na Zachodzie. Będzie postępować, zatrzyma się?

- Tego nie wiemy. Wydaje mi się, że trendem bardziej dominującym w Polsce jest odkościelnienie niż laicyzacja. Młodzież nie zaprzestali poszukiwań duchowych, religijnych, ale odwracają się od Kościoła rzymskokatolickiego. Nadal twierdzę, że młodzi poszukują duchowości, ale coraz częściej wykluczają z tych poszukiwań propozycje instytucjonalnego Kościoła rzymskokatolickiego. Dlaczego? Ponieważ jest to źle podane, nie pasuje im, a poza tym Kościół często zajmuje się zupełnie innymi kwestiami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska