Poseł przypomniał Grzegorzowi Schetynie, że w maju w "Gazecie Pomorskiej" ukazała się seria publikacji na temat kontrowersyjnej sytuacji, jaka wydarzyła w Toruniu podczas egzaminu na prawo jazdy kategorii B.
Samochód kierowany przez licealistkę (18-letnią Anię z Brodnicy - dop. red.) został najechany podczas hamowania przez inny samochód. Przybyli na miejsce policjanci stwierdzili winę kursantki i ukarali ją mandatem w wysokości 250 zł oraz sześcioma punktami karnymi. Zdarzenie to wywołało falę dyskusji na temat zasadności ukarania egzaminowanej osoby.
W związku z tym poseł Walkowiak zwrócił się do ministra z pytaniami:
* Czy policja miała prawo ukarać punktami karnymi osobę nieposiadającą prawa jazdy? Kursant podczas egzaminu, jak i podczas jazd kursowych, nie jest jeszcze posiadaczem prawa jazdy, czyli nie jest pełnoprawnym kierowcą.
* Czy w związku z tym może ponosić pełną odpowiedzialność za swoje zachowanie na drodze i może zostać ukarany mandatem?
* Czy to kierowca jadący za samochodem z "L" na dachu nie powinien zachować zwiększonego odstępu i szczególnej ostrożności?
* Czy, zakładając nawet winę kursantki, taka kara była adekwatna do winy? Weźmy też pod uwagę stres i emocje, jakie towarzyszą podczas tego egzaminu.
Przypomnijmy, że wcześniej zapytanie do ministra spraw wewnętrznych i administracji złożył poseł Krzysztof Brejza. Odpowiedzi jeszcze nie otrzymał.