Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poskramiacz groźnych bestii

Alicja Wesołowska
fot. autorka
Właściciele zwierząt czasem nazywają go Kaszpirowskim. Bo nawet najgroźniejszą bestię potrafi zmienić w łagodne jak baranek stworzenie.

- Czarodziej? To gruba przesada - śmieje się Marek Szrejter i wchodzi do klatki pełnej psów. Zwierzęta szczekają i skaczą, ale on odwraca się do nich tyłem i spokojnie wyjmuje z klatki tego, który potrzebuje zabiegu.

Do pracy w schronisku trafił przypadkiem i po 2 miesiącach zdecydował, że to nie dla niego - zbyt męczące psychicznie. - Marek: bierzesz się w garść, albo to rzucasz - powiedział wtedy sobie. I już od 16 lat pracuje z psami. Przygotowuje je do wystaw, prowadzi psie przedszkola, rozwiązuje problemy wychowawcze.

Zasady są proste: patrzeć
Jak zmienić bestię w potulnego baranka? - To żadna filozofia - uśmiecha się Szrejter. - Trzeba po prostu nauczyć się odczytywać sygnały, które daje nam zwierzę. Uszy, ogon, grzbiet - na to trzeba zwracać uwagę.
Przykład? Pies z zamkniętym pyskiem i odsłoniętymi zębami wygląda groźnie. Wiadomo: szczerzy się, więc jest agresywny. - Niekoniecznie - prostuje Szrejter. - Podkulony ogon może wskazywać na to, że zwierzę chce się podporządkować.

Podobnych kłopotów właściciele psów mają setki. Najczęściej zwracają się o pomoc, kiedy ich pupil staje się nie do zniesienia. Skacze na gości, niszczy meble, jest agresywny. Wtedy trzeba szukać pomocy profesjonalisty. - Czasem sami warunkujemy zachowania psa - wyjaśnia Szrejter. - Zwierzak na nas skacze - a my pochylamy się, by go pogłaskać, zamiast odwrócić się tyłem lub bokiem. W ten sposób nie oduczymy go niczego.

Co trzeba robić, żeby wychować psa? - Zasady są proste - tłumaczy Szrejter. - Wzmacniać pozytywne zachowania i wyciszać te niepożądane.

O psie, który bał się ścian
Zwierzęta mogą mieć własne problemy, z których często nie zdajemy sobie sprawy. Nerwice, depresje, stany lękowe. Był pies, który nie wychodził z mieszkania, bo przerażał go kolor farby na klatce schodowej. - Są właściciele, którzy przekonują: “Mój pies ma wszystko, nie może być zestresowany" - opowiada Szrejter. - A ja im tłumaczę, że skoro ma wszystko, to wszystko może go stresować.

Czasami problem tkwi nie tylko w psychice. Kiedyś do schroniska przyszła Saba - mieszaniec owczarka. Atakowała wszystko, co stanęło jej na drodze. Okazało się, że zwierzę było silnie zarobaczone. Toksyny wytwarzane przez pasożyty wpłynęły na jego zachowanie. Po trzech tygodniach leczenia Saba była innym psem. Została oddana do adopcji. - Po kilku dniach przyszedł do mnie jej nowy właściciel - wspomina Szrejter. - Widziałem, jak wszedł do schroniska. Zdecydowany krok, poważna mina - coś nie tak, pomyślałem. A on podszedł do mnie, usmiechnął się. “Genialny pies, w życiu bym go nie oddał".
W Polsce niewiele jest ośrodków, które oferują profesjonalny kurs behawiorystyki zwierzęcej . Najbliższy - w Krakowie. - Ale warto było tam pojechać - przekonuje Szrejter. - Aby życie z psem stało się przyjemnością - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska