26-latek przyznał się do winy i wyraził zgodę na skierowanie wniosku o skazanie do sądu bez przeprowadzania rozprawy.
Do zdarzenia doszło 30 września w Moszczenicy. Mężczyzna kierował toyotą. Był nietrzeźwy, miał aż 1,60 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, zjechał na pobocze, a następnie uderzył w słup energetyczny oraz idącą poboczem pieszą. To była jego sąsiadka, mieszkająca kilka domów dalej. Jej obrażenia były poważne. To złamanie kości ramieniowej lewej, rana tłuczona głowy w okolicy czołowej, a także pokaźne siniaki.
Wymagała leczenia dłuższego niż siedem dni. Jeżeli tak się dzieje, to takie zdarzenia kwalifikuje się jako wypadki.
Ustalona kara to osiem miesięcy więzienia z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na dwa lata. Mężczyzna ma też wpłacić 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej w kwocie 5 tys. zł. Został zobowiązany do uiszczenia na rzecz pokrzywdzonej zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w wysokości 1,5 tys. zł.
Dodatkowo otrzymał zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres czterech lat. - Wymiar kary ustalonej z podejrzanym uzależniono przede wszystkim od okoliczności, w jakich doszło do popełnienia zarzucanego mu czynu, w tym zwłaszcza stopnia stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu oraz naruszenia przez niego zasad bezpieczeństwa - uzasadnia prokurator.
Kobiety o tym imieniu są najwierniejszymi partnerkami. Na li...
Info z Polski - przegląd najważniejszych i najciekawszych informacji z kraju [7.12.2017]