https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powiat chojnicki. Na wsi nie kupisz leków

Ramona Wieczorek [email protected] tel. 52 396 69 32
Czy technicy farmacji nie boją się utraty pracy? - Ja sobie dam radę, ale co z pacjentami? Sporo z nich to starsi ludzie - mówi Dominik Kozioł, pracujący w punkcie aptecznym w Silnie. - Nie wszyscy mogą pojechać do miasta.
Czy technicy farmacji nie boją się utraty pracy? - Ja sobie dam radę, ale co z pacjentami? Sporo z nich to starsi ludzie - mówi Dominik Kozioł, pracujący w punkcie aptecznym w Silnie. - Nie wszyscy mogą pojechać do miasta. Fot. Daniel Frymark
W oddalonych od Chojnic punktach aptecznych nie będzie można już kupić gripeksu ani maści linomag. Powód? Nowe przepisy ministerialne. Właściciele alarmują: jeśli to się nie zmieni, będą musieli zamknąć interes. Czy znikną punkty w Rytlu, Leśnie, Silnie, Charzykowach i Konarzynach?

- Przecież to absurd. Są leki, które mogę sprzedawać w dawce 5 mg, ale 10 i 20 mg już nie. Nie mogę sprzedawać gripeksu, ibupromu zatoki albo maści linomag - nie kryje oburzenia Jolanta Szreder z Chojnic, która prowadzi punkt apteczny w Rytlu.

Ministerstwo Zdrowia na początku października opublikowało listę leków, które można sprzedawać w punktach aptecznych. Nie ma niej wielu popularnych specyfików. - Wykaz leków nie był chyba sporządzany przez profesjonalistów - mówi Szreder.

Kuriozalnych wytycznych jest sporo: na przykład niektóre leki można sprzedawać w postaci kremu, ale maści już nie; produkty jednej firmy są na liście, innej nie, choć mają ten sam skład. - Te przepisy są idiotyczne - mówi wprost Dominik Kozioł z Sępólna, technik farmacji, który pracuje w punkcie aptecznym w Silnie.

Apteka na wsi się nie opłaca

Czym różnią się punkty apteczne od aptek?

Punktem aptecznym nie musi kierować magister farmacji, wystarczy technik. Punkt, w przeciwieństwie do apteki, nie musi mieć pełnego asortymentu leków. Może być otwarty tylko kilka godzin dziennie. Może sprzedawać leki na receptę, ale nie wszystkie. W Polsce jest ok. 1300 punktów aptecznych, w powiecie chojnickim - cztery całoroczne, jeden czynny od maja do października.

Zapobiegliwi mają jeszcze zapasy leków, ale można było kupować je w hurtowniach tylko do 13 października. Niebawem półki zaczną świecić pustkami.

- To jakaś komedia. Niedługo będziemy mieli w ofercie wapno, magnez i plastry - ironizuje Dominik Kozioł. - Czyli to, co mają też w spożywczaku za rogiem.

Właścicielką silnieńskiego i charzykowskiego punktu jest Agnieszka Sobol, która nie ukrywa, że wkrótce prowadzenie takiego miejsca przestanie być opłacalne. - Polska musi dostosować się do przepisów unijnych, a w nich nie przewidziano istnienia punktów aptecznych - mówi.

Jakie są tego konsekwencje? - Punkty apteczne i tak nie przynoszą krociowych zysków, a łatwo policzyć, że w przypadku przekształcenia w aptekę koszty drastycznie rosną: zatrudnienie magistra farmacji, pełen asortyment leków, rachunki, koszt leków przeterminowanych - wylicza Agnieszka Sobol.

25 kilometrów po lekarstwo

W powiecie chojnickim są cztery punkty apteczne: w Rytlu, Leśnie, Silnie i Konarzynach oraz piąty sezonowy w Charzykowach. Mieszkańcy Konarzyn bardzo długo walczyli o to, żeby kupować leki na miejscu. Do najbliższej apteki mają 25 kilometrów, a autobusów do Chojnic kursuje niewiele.

- To się w głowie nie mieści! Mam jeszcze małe zapasy, ale niedługo ludzie zaczną psioczyć i ja razem z nimi - mówi Jolanta Wegner z Kamienia Krajeńskiego, która pracuje w konarzyńskim punkcie aptecznym. - Już teraz leku, który zażywam, nie mogę kupować u siebie, tylko w innej aptece.

I zastanawia się: - Ciekawe, skąd wezmą się nagle magistrzy farmacji, skoro nawet o techników jest trudno.

Od wczoraj protestują

Zdesperowani właściciele punktów założyli Izbę Gospodarczą Właścicieli Punktów Aptecznych i Aptek. Należy do niej również Jolanta Szreder.

W poniedziałek Izba rozpoczęła protest. - Zbieramy podpisy pacjentów, bo przecież też o ich interesy chodzi - mówi Szreder. - Czemu ludzie na wsi mają być odcięci od leków? Czemu mają być zmuszeni jeździć do miasta i tym samym zwiększać koszty lekarstw?

Na stronie internetowej ministerstwa ukazał się komunikat: trwają prace nad nowelizacją rozporządzenia, która ma skorygować błędy. Czy to pomoże? - Szczerze mówiąc, nie wierzę w to - mówi Agnieszka Sobol.
- Jeśli niewiele się zmieni, to upadek większość punktów aptecznych to kwestia pół roku - ocenia Jolanta Szreder.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zapraszam
https://www.facebook.com/groups/225810301404210/
~~gość~~
Podziękujcie Unii Europejskiej! To jej pomysł!
G
Gość
W dniu 27.12.2009 o 14:53, farmaceuta napisał:

Bardzo dobrze ze sa wprowadzane takie zmiany, punkty apteczne byly do tej pory dobrym zrodlem dochodu dla bardzo niskiej klasy specjalistow czyli technikow farmaceutycznychm. Przypominam ze technik powinien pelnic jedynie funkcje asystenta - pomocy dla magistra farmacji!!!Oczywiscie ze te zmiany spowoduja nierentownosc punktow ktorych wlascicielem jest technik. Ale bez obaw na ich miejsce przyjda nowi wlasciciele najczeciej osoby ktore maja apteki w miescie im bedzie sie oplacac zalozyc kolejna placowke. Pacjeci skorzystaja, leki mna wsi beda tansze!!!!


Jesteś głupi jak pęk słomy!!!!!!!!!!!!! Nie masz pojęcia o sytuacji na wsi i jaką wygodą są punkty apteczne dla tych co chorują, osób starszych, nie mających samochodów. Punkty są blisko Ośrodków Zdrowia i po drodze. Dla mnie nie ważne kto sprzedaje leki - czy mgr czy technik, ważne, że otrzymam właściwe, potrzebne mi leki. Jak nie masz nic mądrego do powiedzenia czy napisania, to zamknij się!!
f
farmaceuta
Bardzo dobrze ze sa wprowadzane takie zmiany, punkty apteczne byly do tej pory dobrym zrodlem dochodu dla bardzo niskiej klasy specjalistow czyli technikow farmaceutycznychm. Przypominam ze technik powinien pelnic jedynie funkcje asystenta - pomocy dla magistra farmacji!!!Oczywiscie ze te zmiany spowoduja nierentownosc punktow ktorych wlascicielem jest technik. Ale bez obaw na ich miejsce przyjda nowi wlasciciele najczeciej osoby ktore maja apteki w miescie im bedzie sie oplacac zalozyc kolejna placowke. Pacjeci skorzystaja, leki mna wsi beda tansze!!!!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska