W nowej radzie nadzorczej zasiedli członkowie tak zwanej grupy inicjatywnej, która dąży do odwołania władz spółdzielni.
Wybrali sobie nową radę
Odwołanie starej rady i wybranie nowych członków nastąpiło na ostatnim zebraniu przedstawicieli. Przypomnijmy, że zebranie było kontynuacją przerwanego wcześniej trzy razy zebrania, na którym miał być uchwalony nowy statut spółdzielni.
Radę nadzorczą tworzą teraz Irena Pułkownik, Zenon Popiołek, Józef Borzymowski, Stanisława Kasprzak, Zdzisław Witczak, Marian Rewers, Józef Graczyk, Michał Kąkolewski oraz Bożena Bogdańska. Na wczorajszy wieczór wyznaczono termin pierwszego zebrania nowej rady. Jej członkowie mieli wybrać przewodniczącego. Rada nadzorcza według swoich kompetencji może między innymi odwołać zarząd spółdzielni, czego część spółdzielców się domaga. Czy to zrobi? Przed pierwszym spotkaniem członkowie nowej rady nie chcieli mówić o swoich planach.
Nie ma statutu, nie ma walnego
Na pewno spółdzielcy nadal będą się domagać zwołania walnego zgromadzenia członków. Tyle, że ma ono odbyć się po zarejestrowaniu nowego statutu. A jak tłumaczy prezes SM Jan Guzik, rejestracji nie można dokonać, bo spółdzielcy wciąż statutu nie przegłosowali. Zarząd spółdzielni nie ma więc z czym iść do sądu, aby ten dokonał rejestracji statutu. Jan Guzik przypomina, że w już czerwcu 2009 odbyło się spotkanie, na którym członkowie spółdzielni mieli przyjąć statut. Od tego czasu rejestracja nie drgnęła z miejsca.
- Były zebrania, nawet były zgłaszane poprawki do statutu. Zebranie (na osiedlu Sójczym - przyp. red) odbywało się cztery razy , ale w końcu z programu zebrania przedstawicieli wykreślono punkt dotyczący nowego statutu - mówi Jan Guzik.
Dodajmy, że ministerstwo infrastruktury po interwencji posła Krzysztofa Brejzy poprosiło władze spółdzielni, o przeprowadzenie na jej koszt lustracji. Ma ona wyjaśnić m.in. czy zarząd opóźniał rejestrację nowego statutu i doszło do "naruszenia prawa" w spółdzielni.