https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powiat mogileński. Według władz powiatu biuletyn ma dokumentować poczynania mijającej kadencji. Według opozycji to robienie kampanii

Agnieszka Nawrocka [email protected] tel, 52 357 22 33
Z Biuletynu Powiatu Mogileńskiego mieszkańcy ziemi mogileńskiej mają czerpać informacje
Z Biuletynu Powiatu Mogileńskiego mieszkańcy ziemi mogileńskiej mają czerpać informacje Fot. sxc.hu
- Wydaliśmy biuletyn bo inne gazety mało piszą o tym co robimy - mówi starosta Tomasz Barczak. - To promowanie starosty i kampania wyborcza - grzmi opozycja.

Zarząd powiatu postanowił pokazać mieszkańcom ziemi mogileńskiej czego dokonał w ciągu mijającej kadencji. Te informacje ludzie mają czerpać z gazetki nazwanej "Biuletyn Informacyjny Powiatu Mogileńskiego". Pismo jest bezpłatne, w kolejnych numerach czytelnicy dowiadują się, co się zmieniło na powiatowych drogach, w służbie zdrowia czy powiatowej oświacie.
Opozycyjni radni mocno krytykują pomysł rozpoczęcia wydawania przez starostwo pisma, tuż przed końcem kadencji.

Władza robi, a nikt nie pisze

- Tam nie ma nic o Strzelnie. Jest co prawda o nadaniu Honorowego Obywatelstwa Kazimierzowi Chudzińskiemu, jest informacja o drogach w gminie. I to wszystko. Reszta to autopromocja starosty - mówi Jan Szarek.

Opozycja krytykuje też fakt, że autorzy artykułów nie podpisują się pełnym imieniem i nazwiskiem. Mówią, że to wygodne, bo w tekstach są błędy, za które nikt imiennie nie musi się wstydzić. Ze stopki redakcyjnej biuletynu wynika, że wydawcą jest starostwo, redakcja mieści się w starostwie przy ul. Narutowicza, za skład i łamanie odpowiada "CMG Media", jako telefon do redakcji podano numer centrali w starostwie.

Wcześniej powiat kupował powierzchnię w lokalnym tygodniku. Jednak pismo po kilku miesiącach działalności znikło z rynku.

Tomasz Barczak broni pomysłu drukowania informacji.- Dużo się robi, ale nikt o tym nie pisze. Uważałem, że ta rada naprawdę dużo robi, ale nie ma o tym informacji - mówi starosta. Tomasz Barczak dodaje, że zarząd powiatu chce jedynie informować mieszkańców i dokumentować dokonania mijającej kadencji.
- Używanie pseudonimów przez autorów tekstów jest zgodne z prawem prasowym. Kto pisze do biuletynu nie wiem, bo nie ingeruję w to - dodaje. - Informacje są ze wszystkich gmin. Ale wiadomo, że w Mogilnie jest najwięcej instytucji, jak będziemy pisać o służbie zdrowia, to dużo będzie o Strzelnie.

- Przeglądam to i tam nie ma nic o radzie powiatu. Jest o panu staroście i zarządzie powiatu - mówi Jerzy Szczotka. - Czy od kolejnych numerów będą ujawniane nazwiska autorów, czy też będą pisać pod pseudonimem jak w stanie wojennym czy za czasów okupacji?

Radny chciałby także, aby w kolejnych numerach mogli publikować radni, którzy mają "inne spojrzenie".

Kto nadaje się na okładkę?

- Jeśli w tym biuletynie są zdjęcia starosty, to na nic zda się tłumaczenie, by nie odbierać tego jako autopromocję - mówi Jan Szarek. - W Gdyni, gdzie także mieszkam, też jest wydawany taki informator, ale tam nie ma zdjęć. Są programy sesji, informacje o przetargach. Chociaż rozumiem, że pan starosta jest fotogeniczny, bo gdyby mój pysk był na pierwszej stronie, pies z kulawą nogą nie chciałby tego czytać.

Tomasz Barczak broni pomysłu wydawania biuletynu powiatowego. Jak podkreśla komercyjne wydawnictwa za wydrukowanie podobnych informatorów chcą kilka tysięcy złotych.

- Czy zatem lepiej jest nic nie robić? - zastanawia się starosta.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
przemek
A czy prawo prasowe dotyczy INFORMATORA powiatowego?
a
ania
A ja słyszałam, że chcieli ich podać do sądu, ale "sprytnie" zawiesili działalność w odpowiednim momencie.
Z tego co wiem, to można by zapytać o to w komunalce. Może pomorska się tym zainteresuje???
m
marianek
Co do autorów artykułu Prawo Prasowe mówi tak: "Art. 15. 1. Autorowi materiału prasowego przysługuje prawo zachowania w tajemnicy swego nazwiska."

Co do tych artykułów na burmistrza to jakby nie pisali prawdy to ktoś by im wytoczył proces a z tego co słyszałem to nie było i nie ma żadnego procesu, czyli treść artykułów była prawdą.

Tak prawo pozwala na używanie inicjałów, ale dziwne to, żeby w gazetce wydwanej za publiczne pieniądze nie było ani jedego nazwiska "dziennikarza", nie ma nikogo kto chciałby nazwiskiem to firmować.
p
prawnik
Co do autorów artykułu Prawo Prasowe mówi tak: "Art. 15. 1. Autorowi materiału prasowego przysługuje prawo zachowania w tajemnicy swego nazwiska."

Co do tych artykułów na burmistrza to jakby nie pisali prawdy to ktoś by im wytoczył proces a z tego co słyszałem to nie było i nie ma żadnego procesu, czyli treść artykułów była prawdą.
p
przemek
1. Piękna sala. Racja! Ale spróbuj chcieć ja wynająć popołudniu. Piękna ale nieczynna!!! Komuś się chyba coś po?myliło. To jest dopiero wydanie pieniędzy na wyrost. Sala tylko do lekcji W-Fu. Super!
A ile właściwie tych milionów na szpitale naprawdę wydano??? Dobrze wiesz, że dopiero mówi się o tym, że ZOSTANĄ wydane. A jak ogromna to różnica nie trzeba tłumaczyć. To co teraz się zaczęło w temacie jest oczywiście dobrym działaniem ale o wieeeeele za późnym. Przynajmniej o kilka lat. No i nigdy nie wiadomo czy to nie zwykła kiełbasa, bo wybory tuż, tuż. Porównaj stan szpitala w Strzelnie z jakimkolwiek innym szpitalem? Znajdziesz gorszy? Jestem złośliwy? Pewnie, że tak! Bo wkurza mnie, że wszędzie potrafili tylko nie u nas!
2. Krytyka a szkalowanie to dwa bardzo różne zachowania. Krzykliwe tematy na pierwszych stronach, dotyczące praktycznie zawsze burmistrza, treść artykułu zmyślona albo przynajmniej świadomie przekręcająca rzeczywistość i zgryźliwy, nieraz wręcz chamski komentarz nie mają nic wspólnego z dziennikarstwem. Nic też dziwnego, że ludzie nie chcieli wydawać na to nawet złotówki.
3. A uważasz, że w gazecie wydawanej na twój i mój koszt autor artykułu powinien się ukrywać za inicjałem? Co to: tropi jakąś wielką mafię czy odkrył kulisy międzynarodowego spisku, że obawia się o swoje życie? Czy też najzwyczajniej w świecie wstydzi się tego że co robi?
T
Tadeusz
Oj! było co otwierać przedmówco i było to czynione:drogi z nową nawierzchnią i to przy pomocy pozyskanych środków unijnych,gruntowne remonty szkół powiatu ,no i przede wszystkim piękna sala gimnastyczna dla naszych dzieci w szkole przy dworcu.Dodam jeszcze wiele działań za miliony w służbie zdrowia.Pewnie,że można by więcej ale i tak to dużo.Trzeba być złośliwym by tego nie widzieć.A upadła gazeta -nie wiem czy szkalowała burmistrza.Sporo pisano gorzkich słów prawdy.Czas pokaże i czkawką kolejnym radom miasta odbije się ogromne zadłużenie spowodowane budową obwodnicy i sali na wyrost.Ale kogo obchodzi na dziś takie działania.Za kredyty każdemu łatwo budować,a oddawanie to już inna bajka.
p
przemek
Panie Starosto! Czy to znaczy, że do tej pory, przez całą kadencję nie trzeba było wydawać gazety, bo nie było o czym pisać?
No i to zdjęcie z otwierania fontanny! Podszywanie się pod działąnia innych. Nić starosta "swojego" nie otwierał?
Przecież jawnie widać (a styl pisania, błędy i brak cywilnej odwagi do podpisania się pod artykułem, o tym świadczą), że piszą to ci sami ludzie, którzy wcześniej szkalowali burmistrza wychwalając jednocześnie starostę w upadłej gazecie tydzień. Kto jest autorem wszyscy przecież wiedzą; państwo z towarzystwa wzajemnej adoracji pod kierownictwem byłego zastępcy, który osobiście zarządza wydaniem gazety. To taka kryzysowa sytuacja tych państwa. Wybory!!!
Jednak najwięcej wyborców by pan zyskał odcinając się od nich stanowczo i jednoznacznie. Ludzie nie wybiorą człowieka za którym stoi TAMTA ekipa. A tak to oni co prawda wypychają pana na stanowisko ale w rzeczywistości ciągną na dno?.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska