To już ósmy rok spółki. Zakończony został zyskiem w wysokości 156 tys. zł.
- W naszej historii zdarzyło się, że nie byliśmy na plusie, ale to nie z naszej winy. Po prostu nie wpłynęły do nas pieniądze z urzędu marszałkowskiego - mówi Stanisław Plewako, prezes spółki Novum-Med, która prowadzi więcborski szpital. - Zysk zostanie przeznaczony na zakup sprzętu.
Kredyt, jaki planowano wziąć na ten cel, będzie niższy. A zakupy są duże, bo oprócz aparatów do diagnostyki, takich jak tomograf, konieczne jest wyposażenie całej dobudowywanej właśnie części, w której znajdzie się m.in. sala operacyjna, diagnostyka i izba przyjęć.
- Koniec inwestycji to 31 grudnia - przypomina Plewako. - Jeśli chodzi o oddanie jej w terminie, to jestem ostrożnym optymistą. Mury to rzecz, którą widać z daleka. Dużo pracy czeka jednak w środku.
Jak podkreśla Plewako, w należącej do powiatu spółce wszyscy mają świadomość, że od przyszłego roku sytuacja nieco się zmieni.
- Zwiększa się stawka czynszu dzierżawnego, ponieważ to z niego szpital sfinansuje połowę kosztów dobudowy - przypomina prezes. - Pierwsze lata były trudne, ale w końcu udało nam się stanąć na nogi. Dobrze współpracuje się nam powiatem i nie może być inaczej, bo jesteśmy przecież powiatową spółką.
Najważniejszym wyzwaniem tego roku jest oczywiście dokończenie rozpoczętej inwestycji.
Po dobudowie niewykluczone, że w Więcborku pojawią się nowe usługi. Na pewno jednak nie będzie to kardiologia inwazyjna, jak w Tucholi.
- Rynek jest już nasycony takimi usługami - twierdzi Plewako. - To oczywiście doskonale płatne procedury, ale my myślimy raczej o potrzebach mieszkańców lokalnej społeczności, a tu w naszej okolicy bardziej brakuje oddziału dla przewlekle chorych. Braki są też w opiece psychiatrycznej.
Na razie jednak to pieśń przyszłości, bo najważniejsza w tym roku dla spółki jest rozbudowa placówki.
Czytaj e-wydanie »