MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powiat toruński. Biznesem w kryzys

Paweł Marwitz
fot. autor
Luty zamknął się kolejnym wzrostem stopy bezrobocia w naszym powiecie. Obecnie jest to poziom blisko 17 proc, ale bezrobotnych przybywa mniej niż w styczniu.

W ciągu ostatnich lat najwyższy poziom bezrobocia zanotowano w styczniu 2004 roku - 9829 osób. Najniższy w listopadzie ubiegłego roku, kiedy zatrudnienia szukało 3953 mieszkańców naszego powiatu. Wtedy stopa bezrobocia wynosiła 13 procent. Później szeregi bezrobotnych systematycznie zaczęły się powiększać. Od grudnia do stycznia przybyło w pośredniaku aż 700 osób. W lutym szeregi osób bez pracy powiększyły się o ponad 400 osób.

Mamy 17 procent

- Teraz stopa bezrobocia wynosi około 17 procent - mówi Waldemar Bartkowiak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy dla Powiatu Toruńskiego. - Powodów tych wzrostów jest kilka. Tradycyjnie w okresie zimowym spada zapotrzebowanie na pracowników sezonowych. Z pracy w strefie ekonomicznej w Ostaszewie odeszło w ciągu ostatnich miesięcy 400 mieszkańców naszego powiatu.

Poza tym w grudniu zakończyliśmy szereg programów aktywizujących bezrobotnych. Osoby po różnych kursach i szkoleniach automatycznie zostały dopisane do listy bezrobotnych.

W ubiegłym roku, w grudniu i styczniu liczba bezrobotnych była wyższa niż w porównywalnym okresie obecnie. W lutym ubiegłego roku poziom ten był jednak o dziewięć procent niższy. Czy jest to jedynie sezonowa górka, czy też wynik spowolnienia w gospodarce trudno w tej chwili jednoznacznie ocenić.
Dane z marca powinny rozwiać część wątpliwości.

Dane z marca

- Sam jestem bardzo ciekawy jakim wynikiem zamkniemy ten miesiąc - dodaje Waldemar Bartkowiak. - Zawsze w marcu liczba bezrobotnych spadała. Jeśli będzie tak i tym razem, to będzie oznaczało naturalne ruchy na rynku pracy. Jeśli nie, to może oznaczać skutki spowolnienia gospodarczego. Bez wątpienia mogę powiedzieć, że ofert pracy jest teraz zdecydowanie mniej.

To pewnie jeden z czynników, który mobilizuje bezrobotnych do zakładania własnego interesu.

Urząd pracy może wesprzeć ich działania kwotą do 18,5 tys. zł. Aby pomocy nie trzeba było zwracać trzeba interes prowadzić minimum rok. Jak wynika z danych pośredniaka, na rynku utrzymuje się około 80 proc. firm.

Zakładają firmy

W ostatnich latach po pieniądze na rozwój przedsiębiorczości sięgało średnio 200 osób.
- Zainteresowanie tą formą pomocy jest bardzo duże - przyznaje Waldemar Bartkowiak. - Ten rok może być rekordowy, a my możemy stać się największym przysłowiowym pracodawcą na lokalnym rynku.

W tym roku do tej pory fundusze otrzymało siedem osób, które nie załapały się na pieniądze w ubiegłym roku.

Teraz kolejne 26 osób przechodzi szkolenia z zakresu prowadzenia własnej firmy, wkrótce otrzymają dotację.
Już na liście zapisało się 120 chętnych, ale pośredniak ma na razie fundusze maksymalnie dla 60 osób.

- Wystąpiliśmy do ministerstwa pracy o 3 mln zł z rezerwy na wsparcie mikroprzedsiębiorczości - wyjaśnia Bartkowiak. - Sądzimy, że w ciągu dwóch tygodni otrzymamy odpowiedź. Wtedy w ciągu miesiąca postaramy się przekazać otrzymane fundusze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska