Reforma sądownictwa jest już przesądzona. Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin na ostatnim spotkaniu z samorządowcami powiedział, że jest zdeterminowany, by ją przeprowadzić. I wcale nie chodzi o względy finansowe, ale o to, by sądy pracowały szybciej. Założenie jest takie, by o 1/3 skrócić czas załatwianych spraw.
Przeczytaj także:Prezesi sądów wytypowanych do "likwidacji": - Pomysły ministra sprawiedliwości to pomyłka!
W tej chwili jest tak, że nie wszyscy sędziowie mają tyle samo spraw, co w niektórych przypadkach wpływa na przewlekłość postępowań sądowych.
Zmiany mają wejść w życie 1 lipca. Wkrótce należy się więc spodziewać decyzji. Według pierwotnych planów, Sąd Rejonowy w Tucholi miał zostać zlikwidowany. Miał pozostać jedynie wydział zamiejscowy Sądu Rejonowego w Świeciu. - Wiele zależy od opinii prezesa Sądu Okręgowego w Bydgoszczy - mówi "Pomorskiej" burmistrz Tucholi Tadeusz Kowalski. - W poprzedniej negatywnie ocenił zamiar likwidacji sądu w Tucholi. Teraz jest istotna jego decyzja w dalszych rozmowach.
O co chodzi? Wszystko wskazuje na to, że trzeba będzie wybrać między dwoma sądami: w Tucholi i Świeciu. To nie będzie łatwe zadanie, to podobne jednostki. W Świeciu jest dziesięciu sędziów, w Tucholi dziewięciu.
Tyle że, jak zauważyli już samorządowcy z Tucholi i Sępólna, Tuchola leży między Świeciem a Sępólnem. Ze Świecia do Tucholi jest 40 kilometrów, a z Sośna do Świecia 140 km. A komunikacja zostawia wiele do życzenia.
- Na spotkaniu w Warszawie przedstawiłem względy merytoryczne - mówi Kowalski. - Liczę, że będą wzięte pod uwagę. Oczywiście, w dalszym ciągu liczymy na wsparcie posłów.
Walka nie będzie łatwa, bo samorządowcy ze Świecia niechętnie przystaną, by tamtejszy sąd stał się oddziałem zamiejscowym tucholskiego.
Minister zdradził na spotkaniu, że prędzej złoży dymisję, niż zrezygnuje z reformy sądownictwa.
Czytaj e-wydanie »