"Pomorska" ma dane na temat wydatków na drogi w poszczególnych gminach. - Są to wyliczenia obejmujące już zakończone inwestycje - zaznacza Zenon Poturalski, szef Zarządu Dróg Powiatowych. - Te, które jeszcze trwają, nie zostały uwzględnione w zestawieniu.
Poza tym kwoty to całkowity koszt prac. - Trzeba pamiętać, że gminy również dokładały do tych zadań - tłumaczy starosta Piotr Mówiński.
Warto też zaznaczyć, że dane nie obejmują innych inwestycji, np. boisk.
Co mówią liczby? W obecnej kadencji na drogi najwięcej dostała gmina Cekcyn. Trafiło tu 3,495 mln zł. Na drugiej pozycji jest... Lubiewo. Tu powiat zainwestował ponad 2 mln zł. W gminie Gostycyn na inwestycje powiatowe wydano 797 tys. zł, w gminie Tuchola - 411 tys. zł. Co ciekawe, Śliwice nie dostały nic.
W poprzedniej kadencji ranking wygląda podobnie: najwięcej kosztowały inwestycje drogowe w gminie Cekcyn - 2,322 mln zł, następnie w Lubiewie - 1,062 mln zł, na trzecim miejscu jest Tuchola - 1,033 mln, potem Śliwice - 810 tys. i Gostycyn - 581 tys. zł.
Gminy Kęsowo nie ma w żadnym z zestawień. - To nam dało do myślenia - przyznaje Mówiński. - W tej chwili trwają prace w Żalnie, ale będą kolejne inwestycje.
Zaznacza też, że sprawiedliwie nie zawsze znaczy po równo. - Rozumiem wójtów, bo ich sprawą jest zabiegać o jak najwięcej - mówi starosta. - Jeśli zaś chodzi o Lubiewo, to już drugi rok z rzędu zabezpieczamy środki na odwodnienie w Trutnowie, pieniędzy nie ma jednak gmina. Mam wrażenie, że wójt próbuje odciągnąć uwagę od wewnętrznych problemów.
- Nie dam się wciągnąć w polityczne gry. Nie mam awersji do starosty, nie podoba mi się jedynie forma działań. Moja krytyka jest merytoryczna - ucina wójt Lubiewa Michał Skałecki.