Pod wiaduktem powinny przejeżdżać tylko pojazdy do 5 ton, tymczasem ograniczenie to nie jest przestrzegane. Jak mówi Zenon Poturalski, wicestarosta tucholski, szczególnie ciężarówki wywożące drewno nie przestrzegają nakazu.
Podczas ostatniej wizyty z konserwatorem zabytków okazało się, że postawione oznakowanie jest zniszczone, a pojazdy wciskają się na siłę. Wiadukt nie będzie zamknięty, ale trzeba się spieszyć z remontem. Stąd narada z konserwatorem. Samorząd musi też przeprowadzić rozmowy z PKP. Dopiero potem będzie można zlecić wykonanie projektu.
Skąd środki na inwestycje? Wicestarosta liczy na fundusze z rezerwy budżetu państwa. W ubiegłym roku dzięki takiej dotacji wyremontowano most w Nadolniku.

Wideo