Wyróżnienie to przyznawane jest przez Urząd Marszałkowski. Obecnie państwo Skrokowie prowadzą 70-hektarowe gospodarstwo. Wszystko co osiągnęli zawdzięczają swojej ciężkiej pracy.
Długa podróż z kieleckiego
Rodzina Ryszarda do Wielkich Radowisk przeprowadziła się w 1947 roku z województwa kieleckiego. Od tego czasu związana jest z naszym powiatem.
- W latach 70. były to dwa gospodarstwa. Odkupiłem jedno od stryja, drugie zostało na mnie przepisane i tak powstało liczące 24 hektary gospodarstwo rolne - mówi Ryszard Skrok. W następnych latach ziemi w gospodarstwie przybywało. Obecnie jest jej 70 hektarów. Do ich przejęcia po rodzicach przygotowuje się najstarszy syn - Sebastian.
- Na pewno jest on w lepszej sytuacji niż my kiedyś, bo gospodarstwo jest dziś dobrze zmechanizowane - dodaje Ryszard Skrok.
Gospodarze uprawiają głównie rzepak, pszenicę, kukurydzę. Hodują również krowy i trzodę chlewną.
- Jednak cały czas żyjemy w niepewności, bo ceny naszych produktów wciąż nie są stabilne - dodaje Ryszard Skrok.
Prawdziwy "Syn ziemi"
Zdaniem Haliny Skrok, jej mąż był najlepszym kandydatem do nagrody "Agricola - Syn Ziemi".
- Mąż nie wyobraża sobie życia bez swojego gospodarstwa. To jeden z niewielu ludzi mi znanych, którzy tak bardzo pokochali rolę - mówi Halina Skrok.
Ryszard Skrok jest jednym z pięciu laureatów konkursu. Łącznie zostało nominowanych 27 rolników. Uczestników zgłaszały samorządy. Tytuł przyznawany jest przedsiębiorczym rolnikom, którzy działają również społecznie.