Przypomnijmy, że pierwotny termin oddania do użytku przebudowanego wiaduktu wyznaczono na koniec listopada ub. r. Jednak bydgoska firma "Rawex", która podjęła się tego zadania, nie wywiązywała się z kontraktu i na początku października miasto rozwiązało z nią umowę.
Roboty od poniedziałku
Wcześniej szefowie "Raweksu" oskarżyli dyrekcję Miejskiego Zarządu Dróg o działanie na szkodę gminy. Ich zdaniem estakady nie trzeba było rozbierać, wystarczyło wyremontować. Sprawę bada prokuratura i ABW, jednak termin zakończenia śledztwa przedłużono znowu o kolejne trzy miesiące, do końca czerwca.
Miasto natomiast rozpisało drugi przetarg, który wygrał warszawski "Budimex Dromex". Wczoraj w południe przedstawiciele MZD przekazali mu plac budowy. Na razie na terenie wiaduktu pojawił się Paweł Alejski, dyrektor oddziału zachodniego warszawskiej firmy oraz ciężarówki z kontenerami, w których będą pomieszczenia socjalne dla budowlańców. _- To trudne technologicznie zadanie - _mówi o czekających jego firmę robotach dyrektor Alejski.
Sami pracownicy oraz ciężki sprzęt pojawią się na placu budowy w poniedziałek. Wtedy ruszą, przerwane w sierpniu ub. r. prace. Termin ich zakończenia to 17 września br.
Rozmowy o belkach
Przedstawiciele "Budimeksu" zanim zjawili się w Toruniu rozmawiali także z syndykiem "Raweksu". Wkrótce po zerwaniu umowy przez miasto spółka ta upadła, zdążyła jednak wyprodukować 60 belek, które miały stanowić konstrukcje nowej estakady. Za 12 przygotowanych wcześniej przez bydgoską firmę miasto już zapłaciło.
Nowy wykonawca gotów jest je odkupić od syndyka, ale na razie obie strony nie uzgodniły ceny. Jeżeli "Budimeks" nie dogada się z syndykiem zapowiada, że sam przygotuje nowe belki.
