Pożar domu wielorodzinnego w Goryniu
Lokatorzy zauważyli ogień na piętrze budynku socjalnego w Goryniu w środę (12 sierpnia) po godz. 20.00 Paliło się w jednym z mieszkań.
- Przez okna na piętrze wydobywał się czarny dym - wspomina Sabina Fiałkowska, która w Goryniu mieszka od 23 lat. Najemca lokalu, w którym doszło do pożaru był u sąsiadów, piętro niżej. Kiedy chciał wejść do swojego pokoju, uderzyła w niego ściana ognia.
Z pożarem walczyło 27 strażaków. - Musieliśmy z budynku wynieść trzy butle z gazem. Został uszkodzony dach i piętro, na którym znajdowały się lokale. Źródło ognia pojawiło się od tzw. westfalki, która znajdowała się w mieszkaniu - mówi bryg. Ireneusz Wiśniewski, zastępca komendanta straży pożarnej w Wąbrzeźnie.
Inspektor budowlany, który był również na miejscu zdecydował o wyłączeniu budynku z użytkowania. Noc ze środy na czwartek dwoje lokatorów spędziło w tzw. zielonej szkole w Orłowie (budynek ten jest dobrze wyposażony). Jeden z mężczyzn trafił do szpitala. Pozostali znaleźli schronienie u rodziny bądź znajomych.
- Ostatecznie w czwartek (13 sierpnia) w Orłowie zamieszkało dziewięć osób. Będziemy organizowali dla nich zbiórkę odzieży. Otrzymają również pomoc finansową - mówił nam dziś Wojciech Bartoszewski, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej W Płużnicy.
Lokatorom udało się zabrać z domu najpotrzebniejsze rzeczy. Do czasu zakończenia remontu będzie on zamknięty. - Obecnie szukamy firmy, która zajmie się remontem budynku. Musimy wymienić m.in. dach. Mam nadzieję, że ubezpieczenie pokryje koszty remontu, który pozwoli nam doprowadzić dom do takiego stanu, aby lokatorzy mogli wrócić do swoich mieszkań - mówi Marcin Skonieczka, wójt gminy Płużnica.