https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pożar domu w Goryniu. Jedna osoba w szpitalu, kilkanaście osób bez dachu nad głową

Alicja Kalinowska
Dom wielorodzinny w Goryniu nie nadaje się na razie do mieszkania. Lokatorzy znaleźli schronienie w budynku po byłej szkole w Orłowie. Będą tam mieszkali do czasu zakończenia remontu.
Dom wielorodzinny w Goryniu nie nadaje się na razie do mieszkania. Lokatorzy znaleźli schronienie w budynku po byłej szkole w Orłowie. Będą tam mieszkali do czasu zakończenia remontu. Piotr Bilski
Kilkunastu lokatorów bez dachu nad głową, jedna osoba w szpitalu, budynek do remontu - to bilans strat po pożarze w Goryniu w gminie Płużnica.
Pożar domu wielorodzinnego w Goryniu

Pożar domu wielorodzinnego w Goryniu

Lokatorzy zauważyli ogień na piętrze budynku socjalnego w Goryniu w środę (12 sierpnia) po godz. 20.00 Paliło się w jednym z mieszkań.

- Przez okna na piętrze wydobywał się czarny dym - wspomina Sabina Fiałkowska, która w Goryniu mieszka od 23 lat. Najemca lokalu, w którym doszło do pożaru był u sąsiadów, piętro niżej. Kiedy chciał wejść do swojego pokoju, uderzyła w niego ściana ognia.
Z pożarem walczyło 27 strażaków. - Musieliśmy z budynku wynieść trzy butle z gazem. Został uszkodzony dach i piętro, na którym znajdowały się lokale. Źródło ognia pojawiło się od tzw. westfalki, która znajdowała się w mieszkaniu - mówi bryg. Ireneusz Wiśniewski, zastępca komendanta straży pożarnej w Wąbrzeźnie.

Inspektor budowlany, który był również na miejscu zdecydował o wyłączeniu budynku z użytkowania. Noc ze środy na czwartek dwoje lokatorów spędziło w tzw. zielonej szkole w Orłowie (budynek ten jest dobrze wyposażony). Jeden z mężczyzn trafił do szpitala. Pozostali znaleźli schronienie u rodziny bądź znajomych.
- Ostatecznie w czwartek (13 sierpnia) w Orłowie zamieszkało dziewięć osób. Będziemy organizowali dla nich zbiórkę odzieży. Otrzymają również pomoc finansową - mówił nam dziś Wojciech Bartoszewski, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej W Płużnicy.

Lokatorom udało się zabrać z domu najpotrzebniejsze rzeczy. Do czasu zakończenia remontu będzie on zamknięty. - Obecnie szukamy firmy, która zajmie się remontem budynku. Musimy wymienić m.in. dach. Mam nadzieję, że ubezpieczenie pokryje koszty remontu, który pozwoli nam doprowadzić dom do takiego stanu, aby lokatorzy mogli wrócić do swoich mieszkań - mówi Marcin Skonieczka, wójt gminy Płużnica.

Przyczynę pożaru ustali policja.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Adi

to w Wieldządzu był jakiś hostel?

A
Alfa

Hostelu w Wieldządzu już dawno nie ma... Chyba nigdy nie był używany w tym celu. Najpierw zamieszkała tam starsza pani z Działowa, a teraz młoda dziewczyna z Wiewiórek.

P
Przemq
W dniu 14.08.2015 o 12:34, karol napisał:

Lokal w Wieldządzu jest zajęty przez ...ponad pół roku :(

Nie powinno tak być ponieważ maksymalny okres miał wynosić 6 miesięcy

k
karol

Lokal w Wieldządzu jest zajęty przez ...ponad pół roku :(

d
dorota 131

Wszystkie osoby poszkodowane proszę o pilny kontakt pomogę w sprawie uzyskania stosownego odszkodowania-tel.725-943-367

 

d
dorota 131

Wszystkie osoby poszkodowane proszę o pilny kontakt pomogę w sprawie uzyskania stosownego odszkodowania-tel.725-943-367

P
Przemq

Przecież w Wieldządzu jest mieszkanie na takie właśnie wypadki losowe typu pożar itp,kilka osób by się zmieściło co prawda maksymalny czas pobytu to 6 miesięcy ale na czas remontu myśle,że powinno wystarczyć.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska