W sobotę (22 kwietnia) przed godziną 17:00 lipnowscy strażacy zostali wezwani na ulicę Polną, gdzie zapaliła się przyczepa kempingowa. Pożar okazał się poważny i przede wszystkim tragiczny.
- Wewnątrz przebywały trzy osoby, dwie poparzone zdołały przyczepę opuścić, jedna niestety zginęła - mówi brygadier Andrzej Myśliwiec, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lipnie.
Strażacy po przyjeździe na miejsce znaleźli wewnątrz przyczepy zwęglone ciało 36-latka. Jak się dowiedzieliśmy, jedna z poparzonych osób trafiła do szpitala.
Służby wstępnie zakładają, że przyczyną pożaru mogło być podpalenie. Policja oraz prokuratura sprawdzają przyczyny i okoliczności pożaru. Badają też, dlaczego pozostałe osoby nie udzieliły 36-latkowi pomocy.
W akcji ratunkowej brały udział dwa zastępy straży zawodowej oraz jeden ochotniczej ochotniczej z Lipna. Na miejscu był również zastępca komendanta powiatowego PSP.
