We wtorek o g. 21.26 strażacy dostali sygnał z monitoringu przeciwpożarowego w "Galerii Grudziądzkiej". Na miejsce pojechały dwa zastępy ratowników. Strażacy bez problemu dostali się na hol galerii, ale do zamkniętego sklepu, w którym wybuchł pożar, wejść nie mogli. Musieli otworzyć go "siłowo" podważając kratę oraz drzwi.
- Działały tryskacze instalacji przeciwpożarowej, więc ogień był przytłumiony. Musieliśmy go jednak dogasić - mówi Wiesław Szpręglewski z grudziądzkiej straży pożarnej.
Uruchomiły się także tryskacze w jednym z sąsiednich sklepów. Trzy sklepy natomiast zostały lekko zadymione. Zarzewi ognia w nich jednak nie było. Podobnie jak na dachu galerii, co strażacy sprawdzili za pomocą podnośnika.
Do sąsiednich sklepów strażacy "włamywać się" nie musieli, bo na miejsce zdążyli przyjechać przedstawiciele ich właścicieli, którzy otworzyli drzwi.
Prawdopodobną przyczyną wybuchu pożaru było spięcie instalacji elektrycznej.
Straty po pożarze strażacy wstępnie oszacowali na 200 tys. zł.
Akcja strażaków trwała do g. 22.52.
Pogoda na dzień (13.09.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE
TVN Meteo Active