https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pożar zabrał mu nadzieję na lepsze życie. Pomóżmy!

Dariusz Nawrocki, [email protected], tel. 52 357 22 33
Stracił domek, a wraz z nim: telewizor, meble, wyposażenie łazienki, szafę z lepszymi ciuchami. - Nowiutka kurtka mi się spaliła. Ubranie też. Mówiłem, że do trumny będzie. No bo gdzie tu w garniturze po wsi chodzić - wyznaje ze smutkiem.
Stracił domek, a wraz z nim: telewizor, meble, wyposażenie łazienki, szafę z lepszymi ciuchami. - Nowiutka kurtka mi się spaliła. Ubranie też. Mówiłem, że do trumny będzie. No bo gdzie tu w garniturze po wsi chodzić - wyznaje ze smutkiem. Dariusz Nawrocki
- Gdybym obudził się dwie godziny wcześniej, może zauważyłbym jakiś ogień. Strażacy przyjechali bardzo szybko, ale już nie było co gasić - wyznaje zrozpaczony Władysław Grzanka z Nowego Dworu.

Wieś pod Dąbrową Biskupią. Niewielka działka na skraju lasu. Wokół drzewa i krzaki. Za płotem smutny widok. Z lewej zgliszcza po drewnianym domku. Z prawej stary dom "po dziadkach". Jeszcze stoi, bo podparto go belkami. Na strychu hula wiatr. Brakuje ściany szczytowej.

Dom "po dziadkach" sypie się już od wielu lat. Pan Władysław przestał w niego inwestować po tym, jak siostrzeniec kilka lat temu postawił mu drewniany domek. Miała to być pierwsza zima pana Władysława w nowym budynku. Wziął kredyt. Ocieplił go, pomalował, urządził, wstawił piecyk i zaczął w nim przepalać.

Przeczytaj także: Spotkała ich wielka tragedia. Chcą spędzić święta w nowym domu w Mąkowarsku
Feralnego dnia siedział przed telewizorem w domu "po dziadkach". Zasnął w trakcie oglądania telewizji. - Gdybym obudził się dwie godziny wcześniej, może zauważyłbym jakiś ogień. Strażacy przyjechali bardzo szybko, ale już nie było co gasić - wspomina. Przyczyna? Pewnie jakaś nieszczelność starego pieca. Może podpalenie? - Ja wrogów żadnych nie mam. Chociaż głupich i złośliwych na świecie nie brakuje - głośno rozmyśla.

Stracił domek, a wraz z nim: telewizor, meble, wyposażenie łazienki, szafę z lepszymi ciuchami. - Nowiutka kurtka mi się spaliła. Ubranie też. Mówiłem, że do trumny będzie. No bo gdzie tu w garniturze po wsi chodzić - wyznaje ze smutkiem.

Przy drewnianej furtce, w zrobionej z plastikowej butelki skrzynce na listy leży świeża "Gazeta Pomorska". Pan Władysław prenumeruje ją od 20 lat. Średnio dwa razy w tygodniu dzwoni do redakcji. Jego przemyślenia zamieszczamy w rubryce "Gazeta słucham".

- Ludzie to czytają. Potem zatrzymują na ulicy. Mówią: "dobrze napisałeś". To podnosi na duchu - wyznaje pan Władysław. Pokazuje zeszyty pełne swoich notatek. - Jak przyjdzie coś na myśl, to zapisuję na brudno. Potem poprawiam, bo na chybcika to człowiek wszystkiego nie przemyśli. Potem skracam i skracam, bo wiem, że w tej rubryce nie ma zbyt wiele miejsca - opowiada.

Przeczytaj także: Włącz się do akcji. Pomóż Piotrusiowi pokonać chorobę! Kup cegiełkę

Mieszka sam. Ma 529 złotych zasiłku stałego dla niepełnosprawnych. Jak wyda pieniądze na leki i spłaci zaciągnięty kredyt, to zostaje mu 250 złotych na życie. - Część leków i tak nie wykupuję, bo mnie na nie nie stać. Gazeta jednak jest zawsze - zapewnia. Raz chciał zrezygnować z prenumeraty. Powiedział do listonosza: "Tadziu, nie zapisuj mnie, bo nie mam pieniędzy". W swojej skrzynce znalazł jednak potwierdzenie odbioru prenumeraty, a na odwrocie kilka słów od listonosza: "Władek, wyłożyłem za ciebie". I tak "Pomorska" jest z nim do dziś.

Do kogo miał więc zadzwonić, gdy spotkało go nieszczęście? Zadzwonił do redakcji. - Tym razem sam sobie nie dam rady. Nie śmiem prosić o pieniądze. Może jednak Czytelnicy mają jakieś materiały budowlane - wyznaje. O nowym domku drewnianym nawet nie marzy. Chciałby zamurować sobie szczyt domu, zabezpieczyć pękające ściany, wzmocnić strop, trochę ocieplić.

- Na pewno pan Grzanka nie zostanie zostawiony bez pomocy - zapewnia Roman Wieczorek, wójt Dąbrowy Biskupiej. Najprawdopodobniej dostanie z ośrodka pomocy społecznej niewielki zasiłek na remont tego budynku. Nie będą to jednak zbyt wysokie kwoty. Gmina bogata nie jest, a ludzi potrzebujących - setki.

Dlatego zwracamy się z apelem do naszych Czytelników o pomoc finansową dla pana Władysława. Pomóżmy mu wyremontować jego dom. Fundacja KSM "Jesteśmy z wami" z Inowrocławia zgodziła się użyczyć swoje konto. - Wspieramy ludzi dotkniętych przez los. Pomożemy też panu Władysławowi - wyznaje Grzegorz Kaczmarek, wiceprzewodniczący rady fundacji. Pieniądze z dopiskiem "Dla pana Władysława" można przesyłać na konto fundacji: 29 2030 0045 1110 0000 0253 3320.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

x
xxx

a może gdyby "pan" władysław nie chlał całe życie , przepijając każdy grosz i ładny szmat lasu, miałby na ubezpieczenie i nie mósiałby żebrać

a
alfons

A może by tak biedny pan Wójt,przekazał pół swojej pensyjki,a kacyki z Gminy mają czelność

dac temu Biedakowi psie grosze...

No cóż czego można się spodziewać po takim wójcie i jewo kamandzie.....

I
Iga

Współczuję panu Władysławowi ale niestety musi liczyć tylko na siebie. Gmina biedę klepie (zasiłek z GOP-su)  to mu się należy jak 2 x 2 a może by tak Radni przekazali swoje diety na rzecz pana Władysława (a spotykają się często i małych diet nie odbierają)

a
az

Zgoda ~nick~, współczesne Państwo jest skupione głównie na tym żeby orypać obywateli z kasy w jak największym stopniu. Natomiast źle piszesz - wojsko, policja, prokuratura, sądy - to są właśnie rzeczy na które powinna iść kasa, to są podstawowe zadania państwa. Natomiast problemem jest to, że idzie na coraz bardziej zwiększającą się armię urzędasów, jest kradziona poprzez spółki państwowe i wypompowywana do prywatnych kieszeni, oraz że finansowany jest coraz bardziej zwiększający się socjal - to są właściwe problemy na które trzeba zwrócić uwagę.

G
Grzegorz

Przeczytałem, ze portal Gazety odwiedza ok 680 tyś m-cznie. Gdyby każda z tych osób dała tylko 20 gr to zebrałoby się 136 tyś zł. Starczyłoby na mały domek. Ale cóż, dwa poprzednie komentarze mówia wprost - nie dam!. Niech Państwo da! Przepraszam ale dla mnie to głupie myslenie. Państwo aby dać te 136 tyś temu panu bedzie chciało zebrać pewnie wiele wiecej, po kolejne etapy pomocy kosztuja. I zbierze je, w postaci podatków. 

Ja przekżę swoja wpłate bez ogladania sie na Państwo, bo idzie zima. Czas nagli a kto szybko daje ten dwa razy daje.

n
nick

Nie bądź naiwny.

Państwo jest po to aby miało "robotę" 100 tys. policjantów, kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy, 30 tys. księży (za indoktrynację w szkołach i ciepłe posadki różnej maści "kapelanów"), tysiące prokuratorów, sędziów, posłowie, senatorowie, różnej maści nieporadni radni i największa gangrena - SETKI TYSIĘCY KOMPETENTNYCH INACZEJ URZĘDNIKÓW.

Po to jest to bananowe państwo, za które przelewali krew nasi przodkowie! 

K
Kiedyś na nich głosowałem

Wszędzie nawoływania o pomoc. Tylko w tym artykule: "Pomożemy?" w tytule i "Pomóż Piotrusiowi" w tekście. A ja się pytam: to od czego mamy państwo? To wspaniałe państwo, zieloną wyspę w środku Europy, którą przystojny premier i koncyjacyjnie wąsaty prezydent wiodą ku tęczowemu rajowi. Czy w tej potwornej kwocie zadłużenia, którą nasi "profesjonalni" rządzący zamierzają chyba pobić jakiś rekord nie ma jakiegoś miliona czy dwóch na pomoc takim ludzio do pomocy, którym namawia Gazeta Pomorska?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska