- Gaszenie pożarów traw nazywamy gaszeniem ludzkiej głupoty - mówi st. bryg. Paweł Frątczak, rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej. - Bo inaczej trudno wytłumaczyć zachowanie, które niszczy przyrodę i stwarza duże zagrożenie także dla zdrowia i życia ludzi. Od niedzieli aż trzy osoby w Polsce (poza woj. kujawsko-pomorskim - przyp. red.) zginęły w wyniku wypalania traw, dziewięć osób zostało rannych.
Czytaj również: Już 6,5 tys. hektarów spłonęło w pożarach, są ranni i ofiary śmiertelne
W ubiegłym roku kujawsko-pomorscy strażacy wyjeżdżali do 3112 pożarów traw, które łącznie strawiły ponad 1200 hektarów. - Do walki z żywiołem zadysponowano wówczas blisko 2500 wozów bojowych - podaje mł. bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska z KW Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.