Zobacz wideo: Odkrywamy Bydgoszcz. Bartodzieje kiedyś i dziś:

Wojciech Banach ukończył elektrotechnikę na dawnej ATR. Po zakończeniu studiów w roku 1978, pracował jako konstruktor w Famorze. Poetycko debiutował trzema wierszami na łamach tygodnika społeczno-kulturalnego Fakty (1976). Od roku 1990 był członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, a od 2011 roku pełnił funkcję prezesa Bydgoskiego Oddziału SPP. W roku 2005 został laureatem Nagrody Artystycznej Prezydenta Bydgoszczy, a w roku 2007 odznaczono Go Srebrnym Krzyżem Zasługi. Dwukrotnie był laureatem Złotej Strzały Łuczniczki – nagrody literackiej Prezydenta Miasta za najlepszą bydgoską książkę, doceniony Medalem „Za Twórczy Wkład w Kulturę Chrześcijańską”.
Wojciech Banach był autorytetem w dziedzinie bydgostianów, głównie dawnych fotografii i pocztówek. Opublikował obszerne albumy z widokami miasta oraz szereg zestawów reprintów bydgoskich widokówek. Zgromadził także unikatową kolekcję archiwalnych pocztówek patriotycznych, z najstarszymi egzemplarzami pochodzącymi z początków XIX wieku.
To Cię może zainteresować
Tuż po śmierci, na naszych łamach wspominali go bydgoscy poeci, Barbara Jendrzejewska oraz Stefan Pastuszewski.
- Jego twórczość zawsze była społecznie zaangażowana. W latach 80. pisał wiele wierszy, upominających się o niepodległość, ale też o przyzwoitość - zwraca uwagę Stefan Pastuszewski, kolega po piórze, założycieli i sekretarz miesięcznika literackiego „Akant” .
- Bardzo dużo pisał o Bydgoszczy, był zresztą znany jako kolekcjoner bydgostianów. W swych utworach o tematyce lokalnej potrafił przekazywać uniwersalne wartości. Jako przyjaciela, ceniłem go za bycie konkretnym i lojalnym - z raz danego słowa, nigdy się nie wycofywał.
- Wojtek Banach ma na swoim koncie ponad 20 książek autorskich i setki przedwojennych pocztówek bydgoskich, którymi nieraz promował Bydgoszcz, do której był bardzo przywiązany - wspomina poetka, pisarka, dziennikarka, pedagog, animatorka kultury Barbara Jendrzejewska. - Miał jedyny, niepowtarzalny styl, który często trącił prozą, ale jednak w puentach wielu odbierało w nim poetę. Na pozór niedostępny, stwarzający dystans, przy bliższym poznaniu obdarzał innych życzliwością i specyficznym humorem. Na koleżeńskich spotkaniach chętnie grał na gitarze.
Wojciech Banach spoczął na cmentarzu Świętej Trójcy przy ul. Lotników w Bydgoszczy. Zmarł zaledwie 3 tygodnie po swoich 69 urodzinach.