Pierwsze autobusy, dowożące na zrywanie wiśni z Lipna i Skępego ruszają już 5.15 rano. Kolejne są podstawione w umówionych miejscach godzinę później.
Praca przy zrywaniu owoców zaczyna się o siódmej i trwa do szesnastej. - Na razie z obu tych miejscowości mamy ponad sto osób chętnych - mówi Bożena Lewicka z Młodzieżowego Biura Pracy w Lipnie. - Zapisujemy też na listę rezerwową. Większość chcących zapracować w ten sposób parę groszy to młodzi ludzie.
- To nie jest łatwe zajęcie, trzeba się wdrożyć - mówi Bożena Lewicka, która towarzyszyła zbieraczom w pierwszym dniu pracy w gospodarstwie rolnym w Szpetalu Górnym. Pracodawca płaci 1.20 za łubiankę, za skrzynkę- 3.60. Niektórzy pierwszego dnia zarobili ok. 40 zł, ale ci, mający większą wprawę w zrywaniu owoców, mogą liczyć na więcej.
Od poniedziałku ok. 50 osób, za pośrednictwem MBP, będzie też zrywać wiśnie w Górznie-Miesiączkowie.
- Rekrutowaliśmy ich spośród tych, którzy wcześniej w tym samym gospodarstwie zbierali truskawki - mówi Bożena Lewicka. Wiśni nie brakuje, niektórzy pracodawcy deklarują, że można będzie je zrywać nawet w niedzielę.
Na pewno będą chętni - jeśli nie z podstawowej , to z rezerwowej listy. Pięć osób, dzięki ofercie, jaka wpłynęła do MBP, wyjechało do domów wczasowych nad morzem i w górach. Dziewczęta pracują jako kelnerki i sprzątaczki za 60 zł dziennie. Mają darmowy wikt oraz zakwaterowanie. W jednym z tych domów wczasowych zatrudniono też konserwatora z Lipna. W sierpniu rozpocznie się zbiór warzyw. Na razie jest szansa, że pracę przy zbiorach rozpocznie 50 osób.
