Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy Anwilu: - Boimy się o swoje jutro! [wideo]

Karol Poliński, WA
Między godziną 14 a 16 związkowcy Anwilu blokowali przejście dla pieszych przez ul. Toruńską. Przechodzili przez pasy w cyklach dwudziestominutowych, po czym przepuszczali pojazdy w trzyminutowych przerwach.
Między godziną 14 a 16 związkowcy Anwilu blokowali przejście dla pieszych przez ul. Toruńską. Przechodzili przez pasy w cyklach dwudziestominutowych, po czym przepuszczali pojazdy w trzyminutowych przerwach. Wojciech Alabrudziński
- Wzywam zarząd Anwilu do rozmów, rozmawiajmy na argumenty - nawoływał wczoraj Andrzej Musialik, przewodniczący związków zawodowych we włocławskiej spółce. - Niech prezydent Marek Wojtkowski będzie mediatorem, niech usiądzie pośrodku. W tej chwili następuje tylko wymiana pism, nic więcej. To jest żenujące, co robi zarząd firmy.

Związkowcy z Anwilu, wspierani przez kolegów z PKN Orlen,   od godziny 14 do 16 pikietowali wczoraj na drodze krajowej nr 91 (dawnej "jedynce"), kilkaset metrów od zakładu. Akcja polegała na przechodzeniu przez przejście dla pieszych i wstrzymywaniu ruchu samochodowego. W ten sposób protestowali m.in. przeciwko planowanej od  przyszłego roku zmianie obecnego systemu pięciobrygadowego na czterobrygadowy. Związkowcy twierdzą, że wprowadzenie w Anwilu systemu czterobrygadowego może spowodować, że z pracy zwolnionych zostanie - w ramach programu dobrowolnych odejść - 80 osób.

Zarząd Anwilu zapewnia jednak, że zwolnień grupowych nie będzie.  Taką deklarację składa na łamach "Pomorskiej" Agnieszka Lamek, dyrektor do  spraw personalnych w  Anwilu SA.  Zarząd, owszem, chce wprowadzić system czterobrygadowy, ale ma to być odpowiedź na pogarszające się prognozy dla sektora chemicznego. Zarząd widzi w tym także szansę na lepsze wyniki finansowe zakładu w trudnych ekonomicznie czasach. - Jeśli zależy nam, by być firmą efektywną i konkurencyjną, musimy zadbać też o efektywność produkcji -  przekonuje Agnieszka Lamek.

Ale nie tylko rezygnacji z planu wprowadzenia systemu czterobrygadowego domagają się związkowcy. Chcą też  m.in. powołania rzecznika etyki i przekazanie związkom pełnej informacji dotyczącej przyszłości i rozwoju Anwilu.

Wczorajsza pikieta we Włocławku nie była jedyną w naszym regionie. Najważniejsze skrzyżowanie w Inowrocławiu blokowali związkowcy z IKS Solino. Nikt nie skandował haseł nawołujących do ustąpienia zarządu. "Krzyczały" natomiast hasła na licznych transparentach i tablicach: "Chcemy inwestycji, a nie obietnic", "Stop destrukcji Solino", "Nie pozwolimy, by Orlen zniszczył nas, jak Ciech zniszczył Zachem".
Jerzy Gawęda, szef zakładowej "Solidarności", przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że załoga obawia się, iż Solino podobnie jak współpracujący z nim Anwil oraz zakłady sodowe w Inowrocławiu i Janikowie podzielą los bydgoskiego Zachemu.

W najbliższy piątek związkowcy Solino spotkają się w Warszawie z  przedstawicielami Orlenu oraz Ministerstwa Skarbu Państwa.

 

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska