Pracownicy mogileńskich szkół nadal w niepewności

Część osób wyszła ze środowego spotkania w sprawie oświaty zawiedziona. Nie padły żadne konkretne deklaracje. Dyrektorzy szkół rozmawiali z radnymi i związkowcami, był obecny burmistrz i dyrektor Zespołu Obsługi Szkół. Rozmowy trwały blisko dwie godziny, nadal nie wiemy jednak, jak będzie wyglądała organizacja szkół w przyszłym roku. Nikt z zabierających głos nie pochwala reformy, jaką zamierza wprowadzić rząd. Głośno padały zapewnienia, że nie ma decyzji o likwidacji szkół wiejskich. Jednak część radnych już dwa tygodnie temu mówiła o konieczności zmian w małych szkołach wiejskich. Szef oświaty Jarosław Lorek zapewniał w środę, że na razie problemem jest organizacja szkół w Mogilne.

Od 1 września 2017 roku nie będzie gimnazjum. Gmina musi zdecydować ile w mieście będzie obwodów szkolnych. I jak przyznaje Jarosław Lorek, to będzie budzić największe emocje. Kolejna kwestia to czy gimnazjum stanie się szkołą podstawową, czy zostanie przyłączone do szkoły ośmioletniej? Choć z roku na rok ubywa dzieci, dyrektorki szkół podstawowych numer 2 i 3 przyznają, że u nich po przyjęciu kolejnych roczników, klas 7. i 8 . będzie za ciasno.

Z kolei dyrektor gimnazjum mogileńskiego, Hieronim Rumianowski przekonywał, że w jego placówce jest miejsce i dogodne warunki dla dzieci w każdym wieku. Prosił także, aby pamiętać o pracownikach szkoły - nauczycielach i obsłudze. Przypomniał także jak powstawało gimnazjum w 1999 roku.

- Gimnazjum to nie jest produkt doskonały, ale sprawiliśmy, że to bardzo dobra szkoła - mówił.

- Z tego spotkania nic nie wynikło. Wysłuchaliśmy historii gimnazjum, ale nic nie ustaliliśmy - mówił z kolei Grzegorz Stochliński, który podkreślał, że trzeba podjąć decyzję, jaki wariant organizacji szkół wybrać, zdecydować czy będą likwidowane szkoły wiejskie.

Wcześniej burmistrz zapewniał, że spotkanie jest po to, by poznać zdanie dyrektorów. Jednocześnie zdradził, że rodzą są już pewne koncepcje, ale są na razie "w zalążku". Szef komisji oświaty, radny Piotr Kaźmierczak zapewniał, że będą kolejne spotkania, a na razie jest za mało informacji o reformie, aby podejmować wiążące decyzje. a ą