- PZU w ogóle nie powinno redukować zatrudnienia - uważa Leszek Walczak, przewodniczący NSZZ „Solidarność” regionu bydgoskiego. - Gdyby firma miała trudną sytuację to byłoby to dla nas zrozumiałe. Ale odnosi sukces na giełdzie, jest jedną z wiodących spółek. A zwolnienia sprawią, że jakość obsługi klientów spadnie.
Czytaj też: Prywatyzacja PZU: Akcje szły jak ciepłe bułeczki
Zmiany w spółce obejmą do 6655 pracowników PZU SA i PZU Życie SA, z czego zwolnionych może zostać 2 tys. 79 osób. Od końca marca pracownicy mieli otrzymywać wypowiedzenia. - Są to na razie zwolnienia indywidualne a nie grupowe, nie wiemy więc ile osób już je otrzymało - wyjaśnia Walczak. - W naszym regionie nie mamy jeszcze takich sygnałów. Debiut na giełdzie spowolnił ten proces i pewnie dopiero w wakacje zwolnią więcej ludzi.
PZU milczy. - Nie możemy udzielić więcej informacji, ponieważ znajdujemy się jeszcze w reżimie informacyjnym spółek giełdowych - tłumaczy Agnieszka Rosa z biura prasowego PZU SA/PZU Życie SA.
Czytaj też: Na pakiecie 30 akcji spółki inwestorzy zarobili ponad tysiąc złotych
Zdaniem Katarzyny Siwek, Dyrektor Działu Analiz i Komunikacji Home Broker, rezygnacja z programu restrukturyzacji spowodowałaby negatywne reakcje inwestorów: - Korzyści z redukcji zatrudniania zostały uwzględnione w wycenie spółki. Restrukturyzacja jest ważnym elementem rozwoju PZU.
