Autor zdjęć to osoba mocno związana z szubińską kulturą. Od lat kieruje Rejonową Biblioteką Publiczną w Szubinie, jest też wielkim pasjonatem fotografii, założycielem Klubu Miłośników Fotografii „Flesz”. I to właśnie pasja do robienia zdjęć sprawiła, że o Mirosławie Rzeszowskim stało się ostatnio w Szubinie bardzo głośno.
Kobiety wyszły z cienia
Wszystkiemu winne zdjęcia „pracujących kobiet Szubina” robione w marketach, sklepach, małych zakładach rzemieślniczych czy też w punktach usługowych. Autor umieszczał je potem na Facebooku. Z każdym tygodniem było ich więcej i więcej.
- Świetna sprawa, wspaniały pomysł – chwalili inicjatywę internauci podkreślając, że dzięki niej szubińskie kobiety, często niezauważane i anonimowe choć bardzo ciężko pracujące, wyszły wreszcie z cienia.
- Jeden ze słynnych fotografów zrobił kiedyś cykl reporterski: zwykli ludzie przy swoich zwykłych czynnościach. To mnie zainspirowało. Pomyślałem, że pokażę mieszkańców Szubina przy pracy, w ich miejscu pracy - wyjaśnia nam kulisy projektu Mirosław Rzeszowski.
- Gdy zacząłem odwiedzać szubińskie placówki okazało się, że 95 procent osób tam zatrudnionych to kobiety. Mężczyzn prawie nie widać. Zaskoczyło mnie to, jak wiele kobiet pracuje w Szubinie oraz że panie tak bardzo dominują. Poświęcają się często mało wdzięcznym zajęciom, gdzie praca nie jest lekka, a pensja stosunkowo niska. Uznałem, że trzeba je pokazać, by nie były anonimowe – podkreśla autor zdjęć.
Początki do łatwych nie należały. Nie wszystkie panie godziły się na uwiecznienie. Często nie godzili się na to właściciele placówek. Nie udało się np. zrobić zdjęć w jednej ze szwalni, to zawód także zdominowany przez kobiety, bo szefowie firmy nie wpuścili fotografa na salę. Z czasem jednak o akcji zrobiło się głośno. Zdarzało się, że pracownice same zapraszały autora do firmy.
To Cię może również zainteresować
- Pomagało to, że od lat - w związku z piastowanym stanowiskiem, ale też pasji fotografa - jestem osobą rozpoznawalną w Szubinie. Dzięki temu odbierano mnie trochę jako osobę zaufania publicznego, a nie przypadkowego ciekawskiego, który ma fantazję by zrobić fotkę. Panie miały zaufanie, że będzie to zdjęcie dobrej jakości, oraz że nie nadużyję ich wizerunku. Dziękuję im za to – podkreśla autor projektu.
Manifest kobiet
Wszystkie panie ze zdjęć pracują w Szubinie. Fotograf skupił się na mieście, bo fizycznie nie byłby wstanie ogarnąć całej gminy. Zresztą nie to, było dla niego najważniejsze.
- Chodziło o pewnego rodzaju manifest. O pokazanie: Oto jesteśmy, ciężko pracujemy. Oprócz tego musimy zajmować się domem, jesteśmy żonami i matkami, musimy podołać wszystkim ciężarom, które przed nami stawia życie. Taki był mój cel. Jestem zadowolony, bo myślę, że go osiągnąłem – ocenia Mirosław Rzeszowski.
Początkowo zdjęcia miały być prezentowane tylko online, ale stało się inaczej. Już wiadomo, że powstanie z nich wystawa, którą już wkrótce zobaczyć będziemy mogli w Rejonowej Bibliotece Publicznej w Szubinie.
- Wernisaż zaplanowany w piątek 31 stycznia o godz. 18 to nieformalna inauguracja obchodów 660-lecia miasta – słyszymy.
Wystawa czynna będzie w bibliotece przez dwa miesiące. Potem – zapowiada autor – zdjęcia trafią do sklepów i placówek, w których zostały wykonane. Na pamiątkę.
Ale już teraz warto wstąpić do szubińskiej książnicy. Do 25 stycznia oglądać tu można piękne zdjęcia Bydgoszczy. Ich autorką jest bydgoska fotografka Justyna Szelągowska.
