Trzypiętrowa kamienica w ręce rodziny R. trafiła w 1934 r. - Kupili ją dziadkowie__- Marta i Leon - opowiada Ewa R. - Po nich przejęli moi rodzice. Teraz zarządzam kamienicą w imieniu rodziny. _Budynek przetrwał wojnę w znakomitym stanie. - Mieszkali tu ludzie, którzy bardzo o nią dbali - tłumaczy. Kłopoty z lokatorami zaczęły się w momencie, kiedy kamienicę objął Stanisław - syn Leona.
W 1949 r. zamieszkali w niej rodzice Ireny M. i wychowali czwórkę dzieci. Następnie (1983 r.) głównym najemcą została Irena M. z trojgiem własnych maluchów. - Kobieta zajmuje ok. 50-metrowe mieszkanie na III piętrze - opowiada Ewa R. - _Dopóki był z nią mąż nie było problemów z płaceniem dzierżawy.
_Od 2001 r. kobieta w ogóle przestała płacić za czynsz. - _Wcześniej też zdarzały się okresy, gdy nie płaciła - dodaje współwłaścicielka. - Dlatego w__1994 r. założyłam tej pani pierwszą sprawę o eksmisję. Jednak sąd odrzucił powództwo ze względu na niską szkodliwość społeczną.
**_Odzyskać swoje
W grudniu 2001 właściciel skorzystał z prawa trzyletniego okresu wypowiedzenia najmu - Nie płaciła, a my chcieliśmy odzyskać mieszkanie dla swojej rodziny - dodaje R. - _Kolejna sprawę o eksmisję założyliśmy w 2002 r.
_Pani Teodozja O. - druga z lokatorek na III piętrze również nie płaci czynszu. W kamienicy mieszka od 37 lat - Mam 500 zł renty i bardzo dużo kosztują mnie lekarstwa - żali się kobieta. - _Pani Ewa odcięła nam wodę i nasłała komornika, więc do ręki dostaję 350 zł na miesiąc. Nie płacę, bo nie mam pieniędzy.
_Tymczasem Ewa R. podkreśla, że działa zgodnie z prawem. - _To była dla mnie bardzo trudna decyzja, ale jak długo mogliśmy płacić za tych ludzi - mówi Ewa R. - Kamienicę trzeba wyremontować, a na to potrzebne są pieniądze. Ci państwo nigdy nie przyszli z nami porozmawiać. Twierdzą, że wszystko się im należy. Toaletę tak zanieczyścili fekaliami, że nie mogliśmy jej uprzątnąć.
Dług pani Teodozji wynosi obecnie 5 tys. zł. Irena M. nie płaci ani za czynsz, ani za wywóz nieczystości. R. obliczyła, że powinna oddać jej 11 tys., zł.
Z Ireną M. próbowaliśmy skontaktować się od kilku dni. Bezskutecznie. Pani Teodozja przyznaje, że M. od dawna w kamienicy nie mieszka. - Trzyma tylko mieszkanie, ale siedzi u matki na Rubinkowie, bo tu ciężko bez wody i ciepła - tłumaczy. - W zimę pod trzema kołdrami leżę i się trzęsę - _dodaje.
Czekanie na "socjal"
Po drugiej sprawie o eksmisję sąd uznał rację Ewy R., zaznaczył jednak, że kobieta ma pozostać w kamienicy do czasu, gdy miasto nie zapewni jej lokalu socjalnego. - _Czekamy już dwa lata lata - mówi Ewa R. - Sami zaproponowaliśmy w ZGM, że wyremontujemy pokój na własny koszt. I nic.
_Wszystko wskazuje na to, że R. poczeka jeszcze dłużej. - _Takich wyroków z domów prywatnych mamy ok. 280 - tłumaczy Elżbieta Świtajska, kierownik działu ds. gospodarki lokalowej w ZGM. - Najstarsze z nich, a takie są trzy, pochodzą z 1999 r. Niestety, nie mamy możliwości zapewnić tym ludziom lokali. Ruszył program budowy lokali socjalnych i mamy nadzieję, ze z problemem uporamy się w ciągu 5 lat.
_Ewa R. ma łzy w oczach. - _To ile mam jeszcze czekać? - pyta. - Bycie kamienicznikiem, to naprawdę nie jest łatwy chleb. Oprócz tego ze trzeba mieć stalowe nerwy, by radzić sobie z nieuczciwymi lokatorom, potrzebny jest jeszcze gruby portfel, by za nich płacić rachunki.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Narożna przeszła poważną operację. Latami ukrywała dolegliwości po porodzie
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć