
Premier Mateusz Morawiecki był specjalnym gościem podczas Grand Prix Polski na Motoarenie. To on wręczał puchar mistrzowi świata Bartoszowi Zmarzlikowi, ale takiego przyjęcia na stadionie chyba się nie spodziewał. Szefa polskiego rządu powitała burza gwizdów.
Na następnych zdjęciach kolejne informacje. Aby przejść do galerii, przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo.

W sobotę na toruńskiej Motoarenie rozegrano najważniejszy turniej mistrzostw świata na żużlu. Wszystkie dostępne 8 tysięcy miejsc zostało zajętych, bo kibice dostali jedynie połowę biletów ze zwykłe puli blisko 17 tysięcy. W loży honorowej zasiadł premier Mateusz Morawiecki.
Na następnych zdjęciach kolejne informacje. Aby przejść do galerii, przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo.

Polityk był "po cywilnemu", zawody oglądał w towarzystwie swoich dzieci i prezydenta miasta Michała Zaleskiego. To on wręczał puchar mistrzowi świata Bartoszowi Zmarzlikowi, ale takiego przyjęcia na stadionie chyba się nie spodziewał. Szefa polskiego rządu powitała burza gwizdów.
Na następnych zdjęciach kolejne informacje. Aby przejść do galerii, przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo.

W internecie natychmiast pojawiły się nieprzychylne komentarze na temat wizyty Morawieckiego na stadionie. Internauci zarzucają szefowi rządu, że ma czas na rozrywkę, gdy pandemia koronawirusa bije rekordy, w szpitalach zaczyna brakować miejsc dla chorych i wciąż jest wiele wątpliwości w kwestii szczepionek na grypę.
"No tak, trzeba ludziom pokazać,że wirus jest już w odwrocie i nie ma się czego bać! A szkoły,e przy 300 zakażeniach były pozamykane, przy 2300 odciążać będziemy ZUS, a dzieci tylko będą miały swoich dziadków, a może i rodziców na sumieniu" - tak brzmi jeden z komentarzy.
Na następnych zdjęciach kolejne informacje. Aby przejść do galerii, przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo.