Szczególnym pupilem fundacji jest Towarzystwo Przyjaciół Hospicjum, które niesie pomoc nieuleczalnie chorym i buduje stacjonarne hospicjum. Działalność Kienkeurig została doceniona przez miasto, Albert Menheere otrzymał tytuł honorowego obywatela Chojnic, co było dla niego nie tylko zaszczytem, ale też zobowiązaniem. Śmiał się wówczas, że w połowie płynie w jego żyłach polska krew...I coś w tym chyba jest, bo trudno o lepszy przykład autentycznego zaangażowania i chęci pomocy.
Prezes fundacji niedawno obchodził 50 rocznicę ślubu. I podczas tej bardzo osobistej uroczystości spotkała do wielka niespodzianka. Na przyjęciu pojawił się burmistrz Middelburga, który wygłosił przemowę i w imieniu króla Willema Alexandra przyznał Albertowi Menheere Order Oranje-Nassau za zasługi dla Kienkeurig, TPH i Chojnic. Order Oranje-Nassau to odznaczenie państwowe Królestwa Niderlandów nadawane od 1892 za wybitne zasługi cywilne i wojskowe. Mogą go otrzymywać nie tylko Holendrzy, także cudzoziemcy. Warunek - muszą mieć zasługi wobec głowy państwa albo wobec społeczeństwa.
- Jasne, że się należy - śmieje się prezeska Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum Małgorzata Kaczmarek. - Myślę sobie nawet, że już dawno powinien go dostać...Nie mam żadnych wątpliwości, że zasłużył. A my jesteśmy po prostu dumni!
PLEBISCYT STRAZAK ROKU - GŁOSUJ I SPRAWDZAJ WYNIKI TUTAJ: STRAŻAK KUJAW I POMORZA | Głosuj na swoich faworytów!
Okazja do spotkania i do pogratulowania tego wyróżnienia nadarzy się już w czerwcu, bo Menheere przyjedzie na Dni Chojnic.
W tym czasie ma dojść także do jego rozmowy z Januszem Lewandowskim, europosłem PO. To kolejna próba dotarcia do ludzi i instytucji, które mogą pomóc w budowie chojnickiego hospicjum w Lasku Miejskim.
Menheere szuka różnych sposobów i żaden pomysł nie jest dla niego za trudny do realizacji. Potrafi tak wiercić dziurę w brzuchu swoim rozmówcom, żeby ich przekonać do idei.
Co wskóra tym razem?