https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezes rozgrzeszony

Maria Eichler
Marek Czarnowski, prezes stowarzyszenia  "krëbane": - Uzależniałem udział w pracy  stowarzyszenia od dyskusji i oceny tego, co  robię. Ponieważ spotkałem się z aprobatą, więc  zdecydowałem się działać nadal. Jestem  zadowolony, że ludzie mają do mnie zaufanie.
Marek Czarnowski, prezes stowarzyszenia "krëbane": - Uzależniałem udział w pracy stowarzyszenia od dyskusji i oceny tego, co robię. Ponieważ spotkałem się z aprobatą, więc zdecydowałem się działać nadal. Jestem zadowolony, że ludzie mają do mnie zaufanie. Aleksander Knitter
Marek Czarnowski nadal pozostanie prezesem stowarzyszenia "Krëbane". Piątkowe walne dowiodło, że nie ma nikogo, kto chciałby go zastąpić w tej roli.

     Walne odbywało się w atmosferze zwarzonej niedawnym anonimem, który dotarł do Starostwa Powiatowego w Chojnicach i nie wiadomo jakim sposobem dostał się w ręce dziennikarzy. Z anonimu wynikało, że w stowarzyszeniu dzieje się źle, a główną winą nieznani autorzy obarczyli zarząd i szefa. - Jeśli są niedopowiedzenia, chciałbym, żeby mówić o nich otwarcie, nie za plecami - apelował Marek Czarnowski. - Ktoś nie miał odwagi, napisał anonim. Teraz jest okazja, by sobie wszystko wyjaśnić.
     **
Wielkie zdziwienie
     Prezes stowarzyszenia otrzymał wsparcie od sekcji polskiej CIOFF. W przesłanym na walne liście przewodniczący polskiej sekcji CIOFF Jerzy Chmiel nie ukrywał, że jest co najmniej zdziwiony zarzutami wobec Marka Czarnowskiego. - To sprawny, nowoczesny organizator, animator kultury, ze społecznikowską pasją - napisano w piśmie. - A dom kultury w Brusach to ewenement na skalę kraju.
     Brusy w Europie
     
Ustępujący prezes zdał sprawozdanie z działalności, zaś komisja rewizyjna skrupulatnie wyliczyła uchybienia, jakich dopuścił się zarząd. Nie były one wielkiego kalibru, niemniej sprawozdawca Krzysztof Gradowski apelował o wzięcie sobie do serca zaleceń komisji. W bardzo emocjonalnej i dość długiej dyskusji przede wszystkim podkreślano, że Marek Czarnowski nadal cieszy się zaufaniem i że anonim był wielką podłością, jaką mu wyrządzono. - Dzięki Markowi Brusy już dawno są w Europie - komplementował przyjaciel i współpracownik "Krów" Marian Wiśniewski z Bydgoszczy. Wszyscy zabierający głos ubolewali, że stało się coś bardzo niebezpiecznego, bo podważono sens istnienia zespołu i jego pracy z młodymi ludźmi.
     Zmiana warty
     
W wyborach prezesem został Marek Czarnowski, jego zastępcą Edmund Stanisławski, skarbnikiem Iwona Stanke, sekretarzem Mirosław Stoltmann, zaś członkami - Stanisław Chylewski, Katarzyna Kamrowska i Władysław Czarnowski. W komisji rewizyjnej znaleźli się Zygmunt Markut jako przewodniczący, Stanisław Kobus i Andrzej Kulesza.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska