O sprawie pisaliśmy. Poniżej link do artykułu:
Prezydent, Maciej Glamowski odpowiedział radnemu Sławomirowi Szymańskiemu z PiS-u. Włodarz Grudziądza podkreśla, że skarbnik nie chcąc eskalować konfliktu z dziennikarzem, która w bezprawny sposób odmówiła opuszczenia pomieszczenia gdzie odbywało się posiedzenie komisji przetargowej, postanowił o zmianie terminu komisji.
Tu chodziło o zbycie akcji, a nie nabycie czegokolwiek przez miasto
Ponadto prezydent Glamowski w odpowiedzi na zapytania radnego Szymańskiego, wyjaśnia że powoływanie się w tym przypadku na przepisy Prawo Zamówień Publicznych (przyp. red. "Otwarcie ofert jest jawne i następuje bezpośrednio po upływie terminu do ich składania, z tym że dzień, w którym upływa termin składania ofert, jest dniem ich otwarcia".) jest bezzasadne. Czytamy m.in. (...) "Ta ustawa określa sposób dokonywania zamówień przez podmioty publiczne, stąd też ten akt nazywany jest ustawą zakupową. Przedmiotowy przetarg zaś dotyczy zbycia akcji, a nie nabycia czegokolwiek przez miasto. (...)".
Maciej Glamowski także dodaje w piśmie skierowanym do radnego Szymańskiego, że zaprosił do składania ofert na nabycie wszystkich akcji Olimpii Grudziądz SA na podstawie uchwały rady miejskiej Grudziądza z marca br. a nie jak wskazał radny PiS-u - na podstawie Prawo Zamówień Publicznych.
Prezydent Grudziądza z całą stanowczością stwierdza: "Skarbnik, Tomasz Szczechowski nie tylko nie naruszył żadnego przepisu prawa, ale także swoją decyzją uniemożliwił prowadzenie obrad w zakresie, w których członkowie komisji są zobowiązani do zachowania poufności. Uchwała rady miejskiej i regulamin komisji nie zawiera postanowień o jawnym otwarciu ofert. Nie było zatem podstaw do tolerowania w sali posiedzeń osoby, która nie była członkiem komisji ani konsultantem".
Przypomnijmy, że ponowny termin posiedzenia komisji przetargowej najpierw wyznaczono na 22 czerwca, a następnie zmieniono go na czwartek, 17 czerwca. Do tematu zatem wrócimy.
