Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent na forum w Davos. Andrzej Duda ostrzega polityków Zachodu ws. wojny na Ukrainie

OPRAC.:
Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
Marek Borawski/KPRP
– Nie spodziewałem się tak ogromnej skali napaści Rosji na Ukrainę. Władimir Putin nie wziął jednak pod uwagę tego, że Ukraińcy będą bronili się w tak zdecydowany sposób – przyznał w Davos prezydent Andrzej Duda. – Jeżeli ktoś z polityków na zachodzie liczy, że zmusi Ukraińców, żeby ustąpili przed Putinem, to jest w głębokim błędzie – podkreślił prezydent Polski.

Prezydent Andrzej Duda przebywa w Davos, gdzie trwa Światowe Forum Ekonomiczne. We wtorek wziął udział w panelu dyskusyjnym poświęconym Ukrainie. Kancelaria Prezydenta RP podkreśliła, że „Geopolitical Outlook” to jeden z ważniejszych paneli podczas forum. Dotyczy najważniejszych problemów globalnych, dziś kluczową kwestią jest wojna na Ukrainie i jej wpływ na politykę międzynarodową.

Andrzej Duda w swoim wystąpieniu podkreślił, że nie może zgodzić się, także jako prezydent kraju sąsiadującego z Rosją, na to, aby „Rosja bezkarnie naruszała prawa międzynarodowe, po raz kolejny je łamała, a świat na to przystawał”.

– Nie mogę się zgodzić na to, żeby Rosja mordowała ludzi na Ukrainie, a świat udawał, że tego nie widzi, żeby nie zostały wyciągnięte konsekwencje wobec morderców, żeby Rosja nie zapłaciła reparacji wojennych za straty, które spowodowała na Ukrainie, żeby jej nie zmusić do tego, żeby po prostu sfinansowała odbudowę Ukrainy – powiedział.

Prezydent podkreślił, że „nie ma cienia prawdy w rosyjskiej propagandzie o jakichś tam nazistach na Ukrainie i tego typu kwestiach”. – To jest w ogóle kompletna bzdura. To była kompletnie inwazja wynikająca wyłącznie z imperialnych ambicji Rosji, z niczego więcej. Tam nikt na Rosję nie czekał aż ona tam przyjdzie. Ludzie chcieli żyć na Ukrainie, w wolnej niepodległej, suwerennej, a dzisiaj się im ją zabiera – mówił.

Podkreślił, że „w związku z powyższym świat dzisiaj musi stanąć twardo i ta wojna powinna się zakończyć poprzez to, że Rosja odda Ukrainie tereny, które zagrabiła, zapłaci kontrybucję, a zbrodniarze zostaną ukarani”. – To jest mój punkt widzenia na to, jak to powinno się zakończyć – dodał.

Prezydent zaapelował, aby wspierać Ukrainę. – Apeluję do wszystkich, aby stać twardo po stronie Ukrainy, bo po jej stronie jest sprawiedliwość i uczciwość. Nie mam co, do tego żadnych wątpliwości – mówił.

Andrzej Duda przypomniał, że w poniedziałek rano wrócił z Kijowa, gdzie spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim oraz wygłosił orędzie w Najwyższej Radzie Ukrainy. Prezydent podkreślił, że przyjął to „jako wielki zaszczyt w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w trudnej bardzo dla Ukrainy sytuacji, w jakiej znalazła się trzy miesiące temu w związku z rosyjską napaścią”.

Prezydent wskazywał, że choć rosyjska napaść na Ukrainę była spodziewana, to nie spodziewał się „aż takiej skali”. – Moja pierwsza myśl była, że to będzie tylko atak na rejon Doniecka i Ługańska, potem myślałem, że może będzie chciał (Putin) uzyskać korytarz na Krym, w trzeciej wersji widziałem dopiero, że może częścią tego będzie jeszcze napaść na Odessę i Kijów – wskazywał.

Dodał, że „jeśli mówimy, że odżyły tendencje imperialne u Władimira Putina, by tę imperialną Rosję odbudowywać, to w ogromnym stopniu nie są to tylko jakieś tam marzenia i powroty mentalne do Związku Sowieckiego, (...) ale to jest także dziś myślenie o wielkiej carskiej Rosji, która była potęgą ówczesnego świata w XIX i na samym początku XX wieku”.

Andrzej Duda zauważył, że jednej rzeczy Putin nie wziął pod uwagę – „tego, że Ukraińcy będą w tak zdecydowany sposób się bronili”. – Co jest stuprocentowo dla mnie pewne – Ukraińcy bronią się wszelkimi siłami i będą się bronić. Tam nie ma wielkiej nadziei, w moim przekonaniu, na pokój, który będzie polegał na tym, że Europa Zachodnia zmusi Ukraińców do tego, by oddali swoją ziemię Putinowi i zgodzili się na jego warunki. Ukraińcy się po prostu na to nie zgodzą – mówił.

Zdaniem prezydenta „dzisiejsza klasa polityczna na Ukrainie nie może się na to zgodzić”. – Każdy, kto się na to zgodzi, dziś będąc politykiem na Ukrainie, jest po prostu skończony. Bo ta obrona jest decyzją ogólnonarodową – podkreślił.

– Jeżeli ktoś liczy z polityków na Zachodzie, że zmusi dziś Ukraińców do tego, by ustąpili przed Putinem, jak to niedawno słychać było ze strony (byłego premiera Włoch Silvio) Berlusconiego, to jest w głębokim błędzie. Ja tu nie ukrywam, że będę jako prezydent Polski Ukrainę stu procentach wspierał – wskazał.

Do czwartku w Davos trwa Światowe Forum Ekonomiczne. W debatach dotyczących najważniejszych światowych problemów, m.in. wojny na Ukrainie, pandemii Covid-19, zmiany klimatu i kryzysów ekonomicznych weźmie udział blisko 2500 osób: polityków, przedstawicieli biznesu, organizacji pozarządowych i naukowców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska