Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problemy z wizytami u specjalistów w Toruniu

Magdalena Stremplewska
W szpitalu na Batorego wstrzymano rejestrację pacjentów do specjalistów - alarmują nasi Czytelnicy. Są oburzeni. Okazuje się, że do końca roku nie rozpoczniemy leczenia w kilku toruńskich placówkach.

- Obdzwoniłem kilka przychodni i przyszpitalnych poradni. Dowiedziałam się, że praktycznie nie mam szans na konsultację z urologiem w tym roku. I po co było przez tyle lat płacić ubezpieczenie zdrowotne, skoro teraz nic z tego nie mam - irytuje się pan Stefan.
Limity psują krew
W podobnym tonie wypowiada się wielu torunian, zmuszonych do kilkumiesięcznego oczekiwania na wizytę u specjalisty lub opłacenia konsultacji w prywatnym gabinecie
Winne są przede wszystkim limity przyznawane przez Narodowy Fundusz Zdrowia oraz deficyt lekarzy z niektórymi specjalizacjami.
W Specjalistycznym Szpitalu Miejskim szans na wizytę w tym roku nie ma już w poradniach urologicznej, gastroenterologicznej, endokrynologicznej i chirurgii naczyniowej. Lekarze tych specjalności przyjęli już tyle osób, ile zaplanował dla niech na ten rok NFZ. - Za chwilę podobne trudności będą mieli pacjenci, którzy chcą się zapisać do kardiologa i neurochirurga. Już teraz na poradę czeka się pół roku - mówi Krystyna Zaleska, dyrektor szpitala.
Bez problemu u ginekologa
W tej placówce niemal na bieżąco obsługiwani są pacjenci z poradni onkologicznej i ginekologiczno-położniczej. W pozostałych na konsultację musimy poczekać około dwóch miesięcy. - Zapisy są kontynuowane, ale nie wiem, czy coś się nie zmieni. Problemy mają głównie ci, którzy przychodzą do nas po raz pierwszy - dodaje Zaleska.
Kolejkowe rekordy padają także w poradniach przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym im. Rydygiera. Ponad pół roku upłynie zanim przyjmie nas m.in. chirurg naczyniowy, kardiolog i reumatolog. Trzy-cztery miesiące poczekamy na poradę u okulisty, hematologa i ortopedy. Dwa - na neurologa. - Są także mniej oblegane poradnie, w których nie trzeba długo czekać na wizytę. Tak jest m.in. w przypadku chorych z dolegliwościami alergologicznymi, laryngologicznymi, neurochirurgicznymi i z zezem - wyjaśnia Agata Pawlikowska z działu organizacji szpitala wojewódzkiego.
Ponad rok trzeba czekać na wizytę w poradni urologicznej w Szpitalu Specjalistycznym Matopat. Jedenaście miesięcy - na konsultację w poradni gastroenterologicznej, a około dziewięciu - w kardiologicznej i endokrynologicznej. Na bieżąco przyjmie nas tylko ginekolog-położnik i onkolog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska