22 stycznia przed Sądem Rejonowym po raz drugi stanie Krzysztof M. Oskarżony jest o to, że latem 2014 roku nieopodal mostu stalowego we Włocławku przywiązał psa do drzewa, zranił go kuchennym nożem i zostawił konającego. Oskarżyciel posiłkowy, którym jest fundacja "Emir", rozważa zmianę sędziego. Dlaczego?
Pierwsza rozprawa we włocławskim sądzie odbyła się 22 grudnia. Wcześniej, jeszcze gdy sprawą zajmowała się policja, mężczyzna przyznał się do winy. Na rozprawie wnioskował, by ukarano go rokiem pozbawienia wolności w zawieszeniu. Oskarżyciel posiłkowy, czyli fundacja "Emir", domaga się bezwzględnego wyroku.
Zobacz też: Zranił bestialsko psa. Mieszkańcy Włocławka domagali się srogiej kary [wideo, zdjęcia]
Podczas rozprawy oskarżony zasłaniał twarz szalikiem mimo próśb sędziego o jej odsłonięcie. Takie zachowanie przedstawiciele "Emira" uznali za niedopuszczalne. Dlatego rozważają złożenie wniosku o zmianę sędziego.
- Naszym zdaniem niedopuszczalne jest, by na sali sądowej podczas procesu to podsądny ustalał warunki, na jakich uczestniczy w sprawie - napisali w internecie działacze fundacji. Joanna Jóźwik z "Emira" potwierdza, że wniosek o zmianę sędziego był rozważany. Nic nie wie jednak o tym, by wniosek został już złożony.
Póki co, wniosek do sądu jeszcze nie trafił. Mecenas Mateusz Łątkowski, który zajmuje się sprawą reprezentując "Emira", poinformował nas, że do 22 stycznia wniosek o zmianę sędziego nie wpłynie.
Zmiana sędziego oznaczałaby, że proces trzeba zacząć od nowa. Czyli sprawa z końca grudnia nie miałaby znaczenia. Świadkowie przesłuchiwani w grudniu po raz kolejny musieliby złożyć zeznania.
Czytaj e-wydanie »