Arseniusz Finster domaga się od Leszka Redzimskiego sprostowania nieprawdziwych w swoim mniemaniu informacji. - Z przykrością zawiadamiam, że muszę skorzystać ze ścieżki sądowej w trybie wyborczym - mówił wczoraj dziennikarzom Finster. - Wnioskuję o sprostowanie nieprawdziwych informacji, które zostały wygłoszone przez Leszka Redzimskiego.
Finster zastrzega się, że nie chciał iść do sądu, dlatego w piątek zadzwonił do Redzimskiego, prosząc go o sprostowanie. - Poprosił o trzy godziny do namysłu - dodał burmistrz. - Następnie powiedział, że jeżeli lubię sądy, to mam z nich skorzystać. Wolałbym nie, ale nie mam wyjścia.
Poszło o słowa, które padły na konwencji wyborczej KWW Leszka Redzimskiego. Relacja pojawiła się później w "Gazecie Pomorskiej". Finster prawdopodobnie podnosi w pozwie kilka kwestii, ale największą wagę przywiązuje do słów o rocznych kosztach utrzymania Wszechnicy Chojnickiej. - Koszty utrzymania tego budynku to są prawie 2 mln zł w skali roku - mówił Redzimski na konwencji.
- Otóż nie, utrzymanie Wszechnicy kosztuje 350 tys. zł rocznie - twierdzi Finster. - Gdyby to było 1 mln 750 tys. zł, to bym nie pozywał, ale 350 tys. zł a prawie 2 mln zł to duża różnica. Leszek Redzimski twierdzi też, że Wszechnica świeci pustkami, a wszystkie pomieszczenia są wynajęte, od Morenki po TPH. Nie ma tam ani jednego pustego pomieszczenia.
Poprosiliśmy Redzimskiego o komentarz. - Nie otrzymałem żadnego pozwu. Muszę go najpierw zobaczyć, by komentować. Rozmawiałem z burmistrzem, powoływał się m.in. na artykuł zamieszczony w "Pomorskiej". Czekam na informację, wtedy będę mógł się ustosunkować.
Gdy pytamy Redzimskiego, czy spodziewał się pozwu, mówi: - Trudno powiedzieć. Burmistrz Finster ma taki styl odnośnie swoich krytyków. Jednego pozwał do sądu, z różnym skutkiem. Z niektórymi wygrywał, z niektórymi przegrywał. Zobaczymy.
Redzimski dodaje, że ze swoich słów się nie wycofuje i udowodni je przed sądem. - Przedstawię odpowiednie dokumenty, udostępnię w sądzie nasze wyliczenia, skąd to się pojawiło. Może pan burmistrz miał na myśli jakąś część Wszechnicy, a na pewno nie całość. To jest niemożliwe.
Dziś zapadnie wyrok, strony będą się mogły jeszcze odwołać w ciągu 24 godzin do sądu drugiej instancji. To by oznaczało, że ostateczne orzeczenie sądu będzie znane do czwartku.
Kandydat Finster chce, by sprostowanie było zamieszczone nie tylko na Facebooku, ale i w "Gazecie Pomorskiej", bo to u nas pojawiła się taka relacja.
Sąd ma też rozeznać inne wątki podniesione na konwencji, takie jak jakość współpracy miasta ze Spółdzielnią Mieszkaniową i termin przekazywania odpowiedzi na pisma od interesantów.
A że Redzimski na swojej konwencji mówił też, że biedny ma być traktowany na równi z bogatym, to Finster na Starym Rynku argumentował, że tak właśnie jest.
- Jeżeli przychodzi człowiek głodny, to otrzymuje od razu kartkę na obiad - mówił. - Jak przychodzi pobita kobieta, otrzymuje hostel od razu, a nie w trzydzieści dni. Moi urzędnicy załatwiają sprawy niezwłocznie.
300 Plus - wszystko, co musisz wiedzieć o programie.