https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Aleksander Wolszczan tajnym współpracownikiem SB?

Kamila Mróz Mariusz Kluszczyński, Radio GRA Adam Willma Wikipedia.pl
Prof. Aleksander Wolszczan, światowej sławy astronom według dziennikarzy donosił służbom PRL na współpracowników i rodzinę
Prof. Aleksander Wolszczan, światowej sławy astronom według dziennikarzy donosił służbom PRL na współpracowników i rodzinę Fot. Lech Kamiński
Profesor Wolszczan nosił pseudonim Lange - twierdzą dziennikarze "Gazety Polskiej".

Według dziennikarzy, jeden z najwybitniejszych polskich astronomów donosił służbom na współpracowników i rodzinę.

Według Gazety Polskiej, prof. Aleksander Wolszczan, był przez wiele lat zarejestrowany jako tajny współpracownik kontrwywiadu PRL o pseudonimie "Lange". Za cenne informacje otrzymywał od SB pieniądze i prezenty.

Tych Informacji nie chce na razie komentować prof. Andrzej Kus, dyrektor Centrum Astronomii UMK.

Do tych informacji na razie nie odniósł się sam profesor Wolszczan, który przebywa obecnie w Stanach Zjednoczonych. Nie zajął na razie stanowiska. Przyznał tylko, że udzielił "Gazecie Polskiej" autoryzowanego wywiadu.

Dziennikarze Gazety Polskiej twierdzą, że TW "Lange" - wówczas asystenta w Zakładzie Radioastronomii Instytutu Astronomii UMK w Toruniu, pozyskano na początku 1973 r., przed jego wyjazdem na roczne stypendium w Bonn, do sprawy obiektowej krypt. "Baza". Współpraca nigdy nie została rozwiązana, lecz jedynie zawieszona w roku 1988.

Mówi profesor Stanisław Gorgolewski:
- W 1973 pojawiła się okazja na stypendia dla dwóch doktorantów - Kusa i Wolszczana. Tego ostatniego zdecydowałem się posłać do Bonn, bo w Cambridge wymagana była dobra znajomość aparatury, a Wolszczan raczej do tego się nie garnął. Wolszczan był osobą o dość swobodnym sposobie bycia, pewnym siebie. Temat ewentualnych rozmów ze Służbą Bezpieczeństwa nigdy się nie pojawił w naszych rozmowach, w każdym razie ja wyjeżdżając do Cambridge niczego nie musiałem podpisywać. Jeśli chodzi o dokumenty SB apelowałbym o ostrożność. W moim przekonaniu notatek funkcjonariuszy nie należy traktować jako ostatecznej prawdy.

Aleksander Wolszczan (ur. 29 kwietnia 1946 w Szczecinku) - polski astronom, odkrywca pierwszych planet spoza Układu Słonecznego, wyróżniony jako Torunianin XX wieku.

W 1969 r. ukończył Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu. W 1973 na stażu w Instytucie Radioastronomii Maksa Plancka w Bonn. W 1975 na macierzystej uczelni uzyskał stopień doktora fizyki za pracę poświęconą pulsarom. Od 1982 na stałe za granicą.

We wrześniu 1990 roku za pomocą radioteleskopu w Arecibo (Portoryko) odkrył pierwsze 3 planety poza Układem Słonecznym, krążące wokół pulsara PSR B1257+12 w konstelacji Panny. Odkrycie zostało oficjalnie zaprezentowane na zjeździe Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego w Atlancie w styczniu 1992 i opublikowane w naukowym czasopiśmie - Nature w dniu 9 stycznia 1992 roku. W 1992 roku otrzymał Nagrodę Fundacji na rzecz Nauki Polskiej za odkrycie pierwszego pozasłonecznego układu planetarnego.

Od 1992 roku prowadzi badania i wykłada jako profesor astronomii i astrofizyki na Uniwersytecie Stanowym Pensylwania (Penn State) oraz swej macierzystej uczelni.

Dnia 22 marca 1994 roku opublikował pełne wyniki badań swego odkrycia w czasopiśmie Science. Wyróżniony przez pismo Nature jako autor jednego z 15 fundamentalnych odkryć z dziedziny fizyki upublicznionych przez wydawnictwo.

W 1996 roku otrzymał nagrodę Beatrice M. Tinsley Prize z rąk Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego (American Astronomical Society). Postanowieniem prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z dnia 11 listopada 1997 roku, za wybitne zasługi dla nauki polskiej, został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Honorowy Obywatel Miasta Szczecina - od 2006 r.

W lutym 2005 roku na konferencji w Aspen w Kolorado ogłosił, że wraz z Maciejem Konackim odkrył jeszcze czwartą planetę w tym układzie.

W maju 2007 roku wraz z grupą polskich astronomów odkrył planetę HD 17092 b krążącą wokół gwiazdy HD 17092. Do tego celu użył teleskopu Hobby-Eberly w Teksasie.

Profesor został uhonorowany w toruńskiej Alei Gwiazd, gdzie na Rynku Staromiejskim odsłonił pierwszą z "katarzynek" - podpisów słynnych torunian. Profesor miał również otrzymać honorowe obywatelstwo miasta Torunia, ale zrzekł się owego wyróżnienia bez podania jasnych powodów swojej decyzji.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
slawek
Kiedy przestaniemy siebie straszyć,poniżać.Chyba czas najwyższy,aby wszyscy myślący ucieli makabryczne działania IPN i ludzi spod tych sztandarów.Mienią się chrześciajami,obrońcami POLSKI,a za państwowe pieniądze jątrzą,sieją nienawiść.To poprostu mali,bardzo mali,sfrustrowani ludzie.Jestem pod wrażeniem osobowości,kultury prof.Aleksandra WOLSZCZANINA.Jasno,precyzyjnie w rozmowie z red.Durczokiem przedstawił swoją,ale nie tylko swoją sytuację w okresie PRL.Trzymam kciuki zaPANA PROFESORA.
G
Gość
Ten człowiek nic złego nie zrobił . SB miała swoje sposoby na łamanie ludzie.. Sprawa pachnie polityką. Trzeba zlikwidować ten POLITYCZNY IPN
R
Radek
CYTAT(hal @ 18.09.2008, 19:13)
Właśnie doszły do mnie te wiadomości. Polowania na czarownice ciąg dalszy. To smutne, że w tym jakże chrześcijańskim kraju osacza się i odsądza od czci i wiary największe indywidualności. Amerykanie już teraz tak z nas żartują : "jaka jest najmniejsza sala na świecie? sala najsłynniejszych Polaków". Niebawem kryształowi będą tylko dwaj bliżniacy i pewien toruński zakonnik. Nauczmy się patrzeć na osiągnięcia, na postępy ludzi, a nie na kawałki ich biografii. Któż nas jest bez winy... I na koniec wszystkim do przemyślenia: być może dobrze, że nasz kraj w 95 % składa się z katolików; szkoda tylko, że tak mało u nas chrześcijan:)
h
hal
Właśnie doszły do mnie te wiadomości. Polowania na czarownice ciąg dalszy. To smutne, że w tym jakże chrześcijańskim kraju osacza się i odsądza od czci i wiary największe indywidualności. Amerykanie już teraz tak z nas żartują : "jaka jest najmniejsza sala na świecie? sala najsłynniejszych Polaków". Niebawem kryształowi będą tylko dwaj bliżniacy i pewien toruński zakonnik. Nauczmy się patrzeć na osiągnięcia, na postępy ludzi, a nie na kawałki ich biografii. Któż nas jest bez winy... I na koniec wszystkim do przemyślenia: być może dobrze, że nasz kraj w 95 % składa się z katolików; szkoda tylko, że tak mało u nas chrześcijan:)
j
jacol
Woda na pisowski młyn.Rzygać się chce od grzebania w tych papierach.Teraz trzeba szukać haków na styczniowych powstanców.Może tam byli agenci ochrany.To chyba jakiś obłęd.
r
rychoo
A proszę spojrzeć na to od innej strony.
Profesor Wolszczan, nie podpisałby kwitu warunkującego wtedy otrzymanie paszportu . . .
Może byłby nauczycielem fizyki gdzieś na zadupiu, może prowadziłby sklep, może oprowadzał wycieczki po Toruniu . . .
Cokolwiek było, to mamy słynnego Polaka, Naukowca, Odkrywcę!!!
I niech szlag trafi ten burdel zwany Instytutem Poniżania Polski!!!
Dosyć tego grzebania w szambie nazywanym archiwa SB.
Oddać to historykom, archiwistom i to takim z dorobkiem, a nie badziewiakom . . .
Zwykłe polskie piekło, a potem mamy pretensje po polish jokes!!!!
Sami sobie paprzemy opinię, obalamy wszelkie polskie autorytety, obrzucamy się łajnem!!!
PLATFORMA obiecała zrobić porządek z IPN, głosowałem na PO wierząc w ich obietnice. Mija rok i nic się takiego nie stało.
Wałęsa zgnojony, Wolszczan prawie . . .
Ciekawe który z siewców zła związany z ipn otworzy kwity z nazwiskiem Wojtyła ?
Jak pisał Lermontow: "I skuczno i grustno i niekomu ruku podat", dodam od siebie kolejny cytat "A to Polska właśnie".
Jeśli Donald Tusk nie doprowadzi do zamknięcia tego gniazda szerszeni, to niech prezydentowanie włoży sobie na półkę z papierem toaletowym
b
błoto
CYTAT(velvet @ 17.09.2008, 15:45)
Bzdura !!!!!!!!!!!!!!! od " gazety polskiej " lepszy jest papier toaletowy.


szkoda gadać, będzie dobrze, gdy te materiały troszkę wypłowieją, a niektórzy zmądrzeją.
v
velvet
Bzdura !!!!!!!!!!!!!!! od " gazety polskiej " lepszy jest papier toaletowy.
m
magnus
Pięknie, pięknie. Zarówno "Gazeta Polska", jak i ten cały rozhisteryzowany IPN nie maja co robić. Nie ma ważniejszych spraw w Rzeczypospolitej niż tropienie agentów i TW SB. "Gazeta Polska" już dawno udowodniła, że istnieje tylko po to. Żadne poważne sprawy ani polityczne, ani gospodarcze nie interesują jej. No, ale jeżeli ma się błonę między palcami, trudno mieć wyższe ambicje....
A "Pomorska" mogłaby mieć w końcu czytelniejsze kody z obrazka.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska