Prom w Nieszawie może w tym roku w ogóle nie ruszyć?

Za zorganizowanie przeprawy promowej odpowiedzialny jest powiat aleksandrowski, bo przeprawa to przedłużenie drogi powiatowej. Tyle, że powiat nie ma jednostki pływającej. Właścicielem promu jest miasto.

Przez lata nie było z tym problemu. Powiat podpisywał z miastem porozumienie (na rok, ale bywało, że na 2 lub 3 lata), na podstawie którego Nieszawa przejmowała zadanie powiatu, jakim jest przeprawa promowa. W ślad za porozumieniem szła dotacja z powiatu do miasta.

W ubiegłym roku burmistrz Marian Tołodziecki takiego porozumienia nie podpisał. Powoływał się na umowę z 1999 roku, a kiedy zarząd powiatu tę nieaktualną umowę wypowiedział, miasto oddało powiat do sądu. Niedawno sąd orzekł, że umowa z 1999 roku straciła moc prawną już w roku 2000.

Miasto w 2013 roku prowadziło przeprawę, choć nie jest to jego zadanie. Obciążyło tym miejski budżet. Domagało się dotacji od powiatu. Powiat odpowiadał, że pieniądze ma na ten cel zapisane w swoim budżecie, ale ich nie wypłaci, dopóki nie zostanie podpisane porozumienie. Do końca 2013 roku burmistrz Nieszawy odmawiał podpisania takiego dokumentu.

**Przeczytaj również:

**
W tym roku także do porozumienia nie doszło. Kilka dni temu zarząd powiatu ponowił prośbę do władz Nieszawy o podpisanie porozumienia w sprawie przejęciu zadania, jakim jest przeprawa promowa. Tym razem pismo skierowano nie tylko do burmistrza, ale także na ręce przewodniczącej rady Bożeny Kaloty do radnych Nieszawy.

Radni tego pisma nie dostali, a w programie zwołanej na 28 bm. sesji nie było punktu dotyczącego promu.

Za to już w ubiegłym tygodniu przewodnicząca Kalota wysłała do zarządu powiatu pismo, powołując się na stanowisko radnych. Zarzuca zarządowi powiatu, że wciąż zmienia zdanie, na przykład w sprawie dzierżawy promu i ogłoszenia przetargu. Stawia też warunek taki sam jak burmistrz: najpierw powiat musi wypłacić pieniądze za ubiegły rok.

- Jestem zdumiona tym pismem, bo pani przewodnicząca dwukrotnie przekroczyła swoje kompetencje. Nie przekazała wniosku zarządu powiatu radnym i odpisała zarządowi w ich imieniu, nie konsultując przedstawionego stanowiska z radnymi - mówi starosta Wioletta Wiśniewska. - Dziwi mnie też zarzut dotyczący dzierżawy promu. Zarząd powiatu nigdy z taką propozycją nie występował. Od początku chodzi o jedno i to samo. O przekazanie zadania powiatu miastu, a nie o wydzierżawienie promu przez powiat.
Przewodnicząca zarzuca też zarządowi powiatu, że zmienił zdanie w sprawie przetargu na przeprawę promową. - Nic się nie zmieniło. Zarząd powiatu ogłosi przetarg lada dzień - powiedziała nam w piątek wicestarosta Marzenna Drab, w której kompetencjach leżą sprawy drogownictwa, a w tym także przeprawy promowej.

Czytaj też: Solec Kujawski. Kiedy promem przez Wisłę? W Toruniu nie wiedzą!

Również wicestarosta zapewniła nas, że bez podpisanego porozumienia między powiatem a miastem , nie ma możliwości wypłacenia miastu dotacji na realizację przekazanego mu przez powiat zadania. Regulują to przepisy.

Przekazanie zadania i dotacji muszą poprzedzić uchwały obu rad w tej sprawie. Rada powiatu w ubiegłym roku taką uchwałę podjęła i zobowiązała zarząd do podpisania porozumienia Nieszawą. Burmistrz odmówił jej podpisania. Jak przebiegały rozmowy na ten temat, można przeczytać w protokołach z posiedzeń zarządu powiatu, zamieszczonych w Biuletynie Informacji Publicznej na internetowej stronie powiatu.

W tym roku sytuacja jest podobna.