Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prorektor UMK Włodzimierz Karaszewski: Bachotka nie sprzedamy

Rozmawiała Kamila Mróz [email protected]
fot. Autorka
Rozmowa z prof. Włodzimierzem Karaszewskim, prorektorem UMK ds. ekonomicznych i rozwoju.

- Panie rektorze, kilka miesięcy temu pan kanclerz mówił, że tegoroczna dotacja dla uniwersytetu prawdopodobnie będzie mniejsza. Z drugiej strony uczelnia jest w trakcie kilku poważnych inwestycji. Czy uda się je wszystkie zrealizować zgodnie z planami?
- To właściwie są dwie sprawy. Pierwszą są dotacje, którą uniwersytet otrzymuje na działalność podstawową i naukową. Teraz już wiemy, że ta podstawowa będzie nieco wyższa niż w roku ubiegłym. O tym decyduje także to, co w tym roku zrobiły inne uczelnie; jeśli rozwijałyby się dynamiczniej od nas, otrzymalibyśmy mniejszą dotację. Niestety, ministerstwo zmniejszyło nam dotację na badania i naukę, co z całą pewnością odczujemy. Ale jednocześnie powinno wyzwolić to większą aktywność uczelni w pozyskiwaniu środków zewnętrznych.

Drugą sprawą są inwestycje. Centrum Optyki Kwantowej już jest uwzględnione w planach inwestycyjnych ministerstwa i niebawem je rozpoczniemy. Rozbudowę wydziału prawa kończymy, i na szczęście, choć późno, znalazły się na niego pieniądze. Ministerstwo partycypuje w ok. 75 proc. w finansowaniu tej inwestycji.

Jesteśmy też zaawansowani w zapewnieniu "montażu finansowego" Collegium Humanisticum, choć cały czas prowadzimy jeszcze działania, by uzyskać na nie dofinansowanie ze środków budżetu państwa jako udział własny. Z kolei Interdyscyplinarne Centrum Nowoczesnych Technologii to bardzo nowoczesny projekt, który wychodzi na przeciw planom strategicznym naszego kraju. Tu jeszcze nie mamy deklaracji, wsparcia z budżetu. Ale jestem optymistą.

- Pod młotek idzie obecna siedziba Instytutu Historii. Na tym ma się nie skończyć m.in. właśnie po to, żeby zebrać pieniądze na nowe projekty. Które jeszcze nieruchomości UMK zamierza sprzedać?

- Zapewnienie udziału własnego jest bardzo ważne w finansowaniu projektów i ogranicza ryzyko inwestycyjne. Ale chodzi też o dostosowanie naszej bazy do istniejących potrzeb. Jest jedna rzecz, na którą nie zwraca się uwagi - historia uniwersytetu. Uniwersytet otrzymał budynki w centrum miasta i potem zwiększał swój potencjał w ten sposób, że przekazywano mu jakieś obiekty użyteczności publicznej, które jednak nie były budowane pod potrzeby dydaktyczne. I budynek biurowy przy pl. Teatralnym, i "Harmonijka", i nawet Collegium Maius nie są na miarę tych czasów.

- Collegium Maius zostanie sprzedane?
- Nie. Collegium Maius będzie zawsze. Jednak nie ma tam wielkich sal, dobrze nagłaśnianych, gdzie można wykorzystać nowoczesne narzędzia. To mimo wszystko nasz budynek historyczny. Po co jednak zachowywać budynek przy ul. Asnyka, który był siedzibą Kombinatu Budowlanego?

- Mówimy o Instytucie Pedagogiki.
- Tak. I podobnych mu obiektów jest masę. Jak wybudujemy nowe, to te powinniśmy sprzedać.

- Kiedy pedagodzy przeprowadzą się do Collegium Humanisticum?
- Teraz zaczniemy realizować pierwszy etap budowy Collegium Humanisticum, z dużą bazą seminaryjną i wykładową, która jest większa od potrzeb historyków, więc myślę, że inne jednostki też będą z nich korzystać. Później rozpoczniemy kolejne etapy budowy. Myślę, że w pierwszej kolejności powinni się tam przenieść pedagodzy, którzy teraz prowadzą swoją działalność naukową w dwóch obiektach - przy ul. Asnyka i Fredry i mają kiepskie warunki. Tworzy się też nowy wydział politologiczny, który także przejął budynek administracyjny, gdzie miały być biura kas chorych. To nie jest obiekt dydaktyczny, więc studenci nowego wydziału przeprowadzą się na Bielany jako kolejni.

- Uniwersytet dysponuje także gospodarstwami rolnymi.
- Uniwersytet prowadził zakłady pomocnicze, w których studenci odbywali praktyki, a część produkcji trafiała do stołówek. Dzisiaj uniwersytetowi nie jest potrzebne gospodarstwo rolne, przyda się komuś innemu, więc mam nadzieję, że je sprzedamy. Tak samo, jak kilka niefunkcjonalnych budynków, co sprawi, że zmniejszą się też wysokie koszty stałe ponoszone na nie przez naszą uczelnię. Niedawno ukazał się artykuł mówiący o wielkim majątku uniwersytetu - 128 budynków - ale aby taki majątek mieć, trzeba być bogatym; więc wraz ze zmianami inwestycyjnymi, trzeba go ograniczać.

- Państwo już wyliczyliście ile dzięki temu, biorąc pod uwagę budynki i ziemię, możecie zyskać?
- Myślę, że np. obiekt przy ul. Asnyka w utrzymaniu kosztuje ok. 300 tys. rocznie.
W nowoczesnym Collegium Humanisticum też będziemy ponosić koszty, ale nie już takie duże. Wraz z rozwojem i unowocześnieniem bazy lokalowej uniwersytetu nastąpi koncentracja, która umożliwi zmniejszanie kosztów np. związanych z dozorem budynków. Trudno teraz oszacować skalę tego.

- Ile wart jest ośrodek wypoczynkowy w Bachotku?
- Tego ośrodka na razie nie będziemy sprzedawać. Zamierzamy go wydzierżawić. Moim zdaniem, teraz nie jest dobry okres na jego sprzedaż.

- To jest już pewne?
- Mam nadzieję, że tak. Zwrócimy się o to na najbliższym Senacie. Ośrodek generuje straty, a nie mamy z czego ich pokrywać. Dawniej pracownicy uniwersytetu, nie tylko naszego, bardzo chętnie korzystali z jego usług. Dzisiaj, jest wielka oferta usług wypoczyn-kowo-turystycznych, a o ośrodek cały czas trzeba dbać i zatrudniać tam pracowników także poza sezonem.

- Ile on rocznie kosztuje UMK?
- Nie pamiętam tej kwoty, ale w ostatnich latach generuje rocznie straty około 250 tys. zł, co obciąża fundusz socjalny uczelni. Niepotrzebnie.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska