Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie domagają się wzrostu płac. Chcą otrzymać po 300 złotych brutto z wyrównaniem od września.
Protest rozpoczął się ok. godz. 16, kiedy wielu mieszkańców wracało z pracy do domów. Tworzyły się korki, ale nie były ogromne. Pracownicy MOPR wyposażeni w transparenty, gwizdki i butelki wypełnione monetami przeszli ulicami: Piłsudskiego, Focha, Włodka i Chełmińską.
- Protest był spokojny. Zabezpieczało go 12 policjantów i 4 strażników miejskich - powiedział Wojciech Ziółkowski z grudziądzkiej policji.
Więcej o proteście napiszemy w sobotnim wydaniu "Pomorskiej".